niedziela, 9 września 2012

Rozdział 2


Nikki:

Jak co rano wstałam i poszłam na śniadanie. Mieszkamy z Bellą a Palm Woods, w pokoju niedaleko chłopaków. Gdy zeszłam, Bella była już w kuchni :
- I Jak spałaś .? - spytała stawiając na stole kubek z herbatą
- Średnio - wzięłam kubek do rąk. Ogrzał on moje zmarznięte ręce.
- Znowu nie mogłas zasnąć .? - Bella usiadła koło mnie z kawą w ręku - Nie możesz przestać o nim myśleć, prawda .?
Wzięłam łyk herbaty.
- A jak myslisz .? - Jak zawsze miała racje. W moich myslach był tylko i wyłącznie Logan. To juz zaczynało mnie powoli męczyć. Nie mogłam ani spać, ani jeść. Nic nie pomagało.
- Dlaczego mu tego nie powiesz .? - Bella nie dawała za wygraną .
- Niby jak ...? - byłam zmeczona tą rozmową. Chciałam tylko wyjść, pójść do niego, przywitać się...
- Normalnie. Słuchaj nie możesz tego ukrywać do końca życia - jej głos zabrzmiał troche jak głos troskliwej matki, która uczy swoje dziecko jak ma żyć.
- Jak na razie daje rade - wstałam, odstawiłam kubek i poszłam się ubrać.

O godzinie 11 poszłyśmy do studia. Chłopaki już tam byli, ON tam był. Czułam że serce zaraz mi eksploduje. Mimo to podeszłam do nich spokojnie i przywitałam się.
- Siemaa .! - Carlos jak zwykle przywitał nas gorącym uściskiem - Co taka nie w sosie .?
- Co ...? A, nie wszystko ok... - nie byłam dobrym kłamcą. Bardzo dobrze to wiedziałam. Chłopaki niestety też.
- Coś w to wątpie ... - Kendall przyjżał mi się uważnie - Napweno .?
- Taaa. - za wszelką cene unikałam kontaktu wzrokowego z NIM.
- Jesteś absolutnie pewna.? - wszędzie rozpoznałabym ten głos. Spojrzałam na niego. Był jak zazwyczaj ubrany w dżinsy, adidasy i koszulę w kratke z krawatem. Jego wielkie czarne oczy patrzyły na mnie. Po prostu odebrało mi mowę.
- Nikki .? - Logan patrzył na mnie jak na wariatkę, ale nie dziwie mu się.
- A.. tak, tak... jestem pewna. - czym prędzej spuściłam wzrok.  Wiedziałam że nadal na mnie patrzy. Starałam się to ignorować.

Bella :

Znowu to samo. Nikki zatraciła się z spojrzeniu Logana. A co ja mam powiedzieć .? Ciągle myslę o NIM ... Nie moge przestać ... Bardzo dobrze rozumiem sytuacje Nikki, tylko ona o tym nie wie.
- Bella .? - Nikki wyczuła że myslami jestem nieobecna w rozmowie.
- Hmm.? - zamruczałam nie unosząc nawet głowy.
- Co z tobą .? - Carlos też coś podejrzewał.
- Wszystko gra. - w przeciwieństwie do mojej siostry umiem kłamać, więc na szczęście dali mi juz spokój. Ale czy to coś da .? Szczerze wątpie ...

Nikki :

Moja siostra odpłynęła. Pierwszy raz widziałam ją w takim stanie. Dziwne, zazwyczaj jest normalna. Mam wrażyenie że coś przedemną ukrywa.
- Idziemy na miasto .? - z głębokiej zadumy wyrał mnie James.
- Taa, spoko, możemy iść - spojrzałam na Belle. Wzrok miała utkwiony w podłoge.
- Bella, idziesz z nami .? - zapytałam ją.
- Co.? Aaa. tak, ide - szybko odwróciła się w storne drzwi. Dziwne...




I jak .? Fajnie się zapowiada .? ^^ / Mrs. Henderson

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz