piątek, 21 września 2012

Rozdział 13


Na wstępie chciałabym podziękować za +500 wyświetleń strony ^^ .!
Jesteście kochani .! ;D
Pozdrawiam i zapraszam do czytania ;p

*********************************************************************************

Logan:
Przez cały czas zastanawiałem się z Nikki obejrzała wczorajszy wywiad. Miałem nadzieje że tak. Z nudów wszedłem na Twittera. Zobaczyłem wpis Nikki, który utwierdził mnie w moim przekomamiu : " Wczorajszy wywiad <3 . Dziękuje ;* ". Uśmiechnąłem się do monitora. Ciągle o niej myślałem.
- Idziesz na basen ?- z głębokiego namysłu wyrwał mnie głos Carlosa.
- Co ? Aaaa, nie, narazie nie. 
- Spoko, jakbyś czegoś potrzebował to wiesz gdzie jesteśmy, prawda ? - kiwnąłem twierdząco głową. Latynos uśmiechnął się i wyszedł. Wszedłem na facebooka. Siedziałem tam chyba trzy godziny. Kiedy już miałem wychodzić zobaczyłęm że Nikki jest dostępna ! Od razu do niej napisałem.

~~Czat~~
Logan: Heej .!
Nikki: O heej .! Co tam ?
L: Tęsknie ...
N: Ja też ...
L: ;)
N: ;)
L: A poza tym ?
N: Nie najlepiej ;/
L: Co się stało ?
N: Po pierwsze wyjechałam, po drugie nikogo tu nie znam, a po trzecie ... wyjechałam 
L: Uwierz mi ja też nie skacze z radości ...;/
N: Wiem ...
Musze kończyć, ide do studia ;/, pa ;*
L: Pa :*


Nikki:
[ Kurde, dalczego akurat teraz musze iść do tego studia ?! ] byłam wkurzona że musiałam skończyć rozmowe z Loganem. Poszłam do Belli spytać czy jest gotowa do wyjścia.
- Tak, tak, zaraz wychodze ! - krzykneła z łazienki. Miałam jeszcze trochę czasu, więc włączyłam telewizje. Nagle zauważyłam że ktoś podsuwa pod drzwiami wejściowymi jakąś karteczke. Po chwili niepewności, podeszłam i podniosłam ten kawałek papieru. Było na nim napisane wielkimi literami " DLA NIKKI " . Otworzyłam drzwi i rozejrzałam się dookoła czy ktoś tam nie stoi, ale nikogo tam nie zastałam. Zamknęłam więc drzwi i usiadłam na sofie. Otwirzyłam liścik i zaniemówiłam. Było na nim napisane " Jesteś dla mnie wszystkim i nikt tego nie zmieni ! " Charakter pisma autora tego listu widziałam po raz pierwszy w życiu.
[ Pewnie to jakiś żart... ] myślałam. Belle wyszła juz z łazienki.
- Co to ? - wskazała ręką na kartkę, którą cały czas trzywałam w dłoni
- To ? Tylko jakiś śmieć ... - wyżuciłam liścik do kosza i udałyśmy się do studia. 
Pan Brown już na progu wręczył nam tekst piosenki . Miałyśmy się z nią zapoznac i jutro zaśpiewać. 
- Jakoś do mnie nie przemawia ... - powiedziała Bella.
- To chybadlatego że nagrywamy ją tutaj i ... - w tej chwili wpadłam na Toma.
- O co za miła niespodzianka ! - krzyknał
[ Niekoniecznie... ] pomyślałam. Miałam już go serdecznie dośc mimo to że znam go od kilku dni.
- Taa ale wiesz co, my już musimy iść - najwyraźniej Bella też na nim nie przepadała. Przyspieszyła kroku i popruła naprzód.
- No, to może później się spotkamy ? - spytał uśmiechając się. Miałam ochote wtedy dać  mu z liścia ...
- Juz ci mówiłam że kogoś mam, pa ! - odwróciłam się na piecie i pobiegłam za siostrą. W domu pod drzwiami znowu znalazłam kartkę zaadresowaną do mnie. Tym razem treśc była taka : " Odemnie się nie uwolnisz, czy ci się to podoba czy nie ... " . Głęboko miałam nadzieje że to kolejny żart, choć rozum podpowiadał mi coś innego ...

/ Mrs. Henderson ^^

3 komentarze:

  1. Boski rozdział jestem pewna w 99% że to Tom pisze te listy. Czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny rozdział!! Ta to na 100 jest TOM- czubek jeden- xD
    Niech one wreszcie wrócą do Palm Woods. PROSzeeeeee
    Czekam na następny ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Rusherbisty rozdział juz nie mogę ię doczekac następnego

    OdpowiedzUsuń