czwartek, 6 grudnia 2012

Rozdział 37

Heejka ^^.
Po pierwsze chciałam przeprosić na mój głupi błąd ;D.
W 34 rozdziale przyjaciółka Nikki nazywała się Alice, a później nie wiem z jakiej paki zaczęłam ją nazywać Angie ;P.
Tak więc, sorry. Teraz już będzie się nazywać Alice, tak jak na początku ;>
Po drugie : ten rozdział będzie trochę krótki i mało interesujący, więc kolejne sorry ;/
Mam nadzieje że się nie pogniewacie ;]


*****************************************************************************

Nikki: 
- Nie sądziłem że cię tu spotkam. - Justin podszedł bliżej i uśmiechnął się chytrze. Logan wyglądał na lekko skołowanego. 
- Nie miałam zamiaru cię tu widzieć, uwierz. - popatrzyłam na niego z pogardą.
- Coś taka nieuprzejma ? Nie przywitasz się nawet ? - wyciągnął ręce, jakby chciał mnie przytulić. Uśmieszek nie schodził mu z twarzy.
- Do widzenia ... - nie miałam najmniejszej ochoty żeby z nim gadać. Wzięłam Logana za rękę i ruszyłam w stronę hotelu.
- Kto to był ? - spytał Logan, gdy byliśmy już wystarczająco daleko od Justina.
- Szkoda gadać. - pokiwałam głową. - Mój były... Ten dzień jest jakiś pechowy
- A co on tu robi ?? - Logan jak widać, też go nie polubił. 
- Dobre pytanie. - pokiwałam głową. - Jest tyle miejsc na Ziemi a on musiał się zjawić akurat tu ?!? Nie no, za co ... - Logan objął mnie ramieniem.
- Nie martw się, ten frajer więcej cię nie wkurzy. - pocałował mnie w czubek głowy. Uśmiechnęłam się lekko.
- Chodźmy do hotelu, już nie mam ochoty na spacer. - brunet tylko kiwnął głową i ruszyliśmy s powrotem do hotelu.
Kiedy opowiedziałam całe zajście Belli i Alice te patrzyły na mnie z niedowierzaniem .
- A co on tu robi ??! - powtórzyły niemal jednocześnie pytanie Logana.
- A bo ja wiem. Mam jakiegoś pecha po prostu.
- My cię skrzywdzić nie damy. - Alice wskazała na siebie i moja siostrę.
- Wiem. - uśmiechnęłam się blado.
O Justinie zbyt wiele nie chcę mówić... Po prostu zranił mnie i tyle. Miałam nadzieje że go więcej nie spotkam, ale cóż... Nagle przypomniałam mi się jeszcze jedna sprawa...
- Alice ! - wydarłam się jak głupia - I co z Carlosem ? - spytałam. Przyjaciółka spuściła wzrok.
- Nie poszłam do niego..
- Dlaczego ??
- A co miałam mu powiedzieć ? - znów na mnie spojrzała
- Hmm.. a n nie wiem... Może to że ci się podoba ??! - powiedziałam trochę za głośno - Przepraszam... Jestem trochę wkurzona...
- Spoko, rozumiem - uśmiechnęła się nieśmiało. - Wiem, że powinnam mu o tym powiedzieć, pozostaje tylko pytanie : Jak ??
- Najlepiej normalnie  - odezwała się Bella. - Bez żadnych ceregieli, prosto z mostu.
- Wam łatwo mówić ... - nagle wyjrzałam przez okno. Ku mojemu zdziwieniu zobaczyłam tysiące śnieżynek spadających z nieba. Śnieg musiał padać już dość długo, bo wszędzie było biało. Dziewczyny coś tam jeszcze gadały, ale nie słuchałam co. Nagle zobaczyłam na zewnątrz Carlosa...

Alice:
Nikki wyłączyła się z naszej rozmowy. Wpatrywała się w okno. Kątem oka zauważyłam że zaczął padać śnieg. Super ! Uwielbiam śnieg. Cieszyłam się jak jakieś pięcioletnie dziecko.
- Eee, Alice. - odezwała się nagle Nikki. - Musisz to zobaczyć ...


/ Mrs. Henderson ^^

niedziela, 2 grudnia 2012

Jednorazówka

Coś ostatnio net mi szwankuje ;/
Ale jakimś cudem udało mi się dodać tą jednorazówkę ;P
Znajdziecie ją w zakładce " Jednorazówka - Logan i James ^,^ " .
Zapraszam ;D.

/ Mrs. Henderson ^^

sobota, 1 grudnia 2012

Rozdział 36


Nikki:
Przez moment wpatrywałam się w miejsce, w którym przed chwilą stał Carlos. Jego zachowanie bardzo mnie skołowało. Wróciłam do mieszkania.
- Co chciałaś od chłopaków ? - spytała mnie na wstępie Bella
- Nic, nic . - odpowiedziałam i kierowałam się do swojego pokoju
- To znaczy ??? - dopytywała się moja siostra
- Carlos ostatnio dziwnie się zachowuje. Dzisiaj przyszedł do mnie a gdy zobaczył że siedzę z Alice wybełkotał coś i poszedł - Bella popatrzyła na mnie zdziwiona.
- A nie przyszło ci do głowy że ona się mu podoba ? - zatkało mnie. Faktycznie nie pomyślałam o czymś tak istotnym.
- Jak ja mogłam na to nie wpaść ?! - uderzyłam się w czoło - Dzięki Bella ! - krzyknęłam do siostry i znowu wybiegłam z mieszkania.

Carlos:
Nie mogłem przestać myśleć o Alice. 
[To na pewno TA Alice .. Po tylu latach nadal ją pamiętam. Szkoda że ona mnie już nie...]. Siedziałem w salonie razem z chłopakami  gdy ktoś zapukał do drzwi. Nikomu nie chciało się wstać. W końcu Logan zlitował się i poszedł otworzyć drzwi. Kątem oka zauważyłem Nikki. Przeraziłem się, bo na pewno przyszła wypytywać mnie o Alice  Nie myliłem się. Usłyszałem swoje imię i dosłownie kilka sekund później Logan zawołał żebym podszedł do drzwi. Niechętnie wstałem i udałem się w stronę Nikki.
- Jeszcze raz hej . - przywitała się po raz drugi. - Możemy chwile pogadać. ? - nie miałem na to najmniejszej ochoty, ale wiedziałem że Nikki nie da mi spokoju. Wyszliśmy na korytarz.
- Wiem że Alice ci się podoba .. - zaczęła - Ale dlaczego się tak zachowujesz ? Podejdź do niej, pogadaj z nią, nic ci się nie stanie - uśmiechnęła się
- Nie w tym rzecz ... 
- A w czym ? - zdziwiła ją moja odpowiedź - Powiedz, w czym ?
- Słuchaj... Kiedy miałem 15 lat, moja mama wysłała mnie na obóz harcerski. Miałem tam spędzić całe wakacje. Była to kara za zniszczenie auta taty. Oczywiście zrobiłem to przypadkowo - szybko się wytłumaczyłem - Nie podobał mi się ten pomysł, ale cóż  musiałem ponieść konsekwencje. Jednak zmieniłem zdanie, kiedy poznałem Alice  Od razu została moją przyjaciółką. Zawsze mi pomagała. Wygłupialiśmy się razem, śmialiśmy...Do końca obozu zostały dwa dni. W końcu zakochałem się w niej. Szedłem właśnie do niej z kwiatami, by jej o tym powiedzieć, ale zobaczyłem że całuje się z jakimś innym chłopakiem. Później do końca z nią nie gadałem. Od tamtego czasu jej nie widziałem a teraz dowiedziałem się, że jest Twoją przyjaciółką...

Nikki:
Patrzyłam na Carlosa z niedowierzaniem. Ale faktycznie, Alice pojechała kilka lat temu na taki obóz i tam poznała swojego, już ex chłopaka.
- Wow... - na początku tylko tyle udało mi się powiedzieć. - Ale... nie rozumiem, dlaczego teraz nie chcesz z nią gadać ?
- A co jeśli ona nadal jest z tamtym gościem... ?
- Nie jest . - odpowiedziałam szybko - Rozstali się chyba miesiąc po tym obozie. Pogadaj z nią, nadal ci się podoba, prawda ? - Latynos lekko kiwnął głową. - To na co czekasz ??
- Po prostu nie potrafię .. - wzruszył ramionami i wrócił do swojego mieszkania. Ale oczywiście jak to ja, nie mogłam tak tego zostawić. Wysłałam Alice smsa w pytaniem czy wróciła już z castingu u czy mogę przyjść. Odpisała dopiero za jakieś pół godziny. Wzięłam bluzę i wyszłam z hotelu. Moja przyjaciółka mieszkałam kilka minut ode mnie, tak więc pod jej drzwiami znalazłam się w mgnieniu oka. 
- Heej . - przywitała mnie promiennym uśmiechem - Wejdź . - wskazała na mieszkanie.
- Hej, dzięki . - odwzajemniłam uśmiech i weszłam do środka
- O czym chciałaś pogadać ? - spytała, gdy siadałyśmy na kanapie.
- O Carlosie. - Alice popatrzyła na mnie z lekkim zdziwieniem - Pamiętasz ten obóz harcerski, na który pojechałaś kilka lat temu ?
- Taak, a co ?
- Carlos też na nim był. - przez chwile patrzyła na mnie w milczeniu.
- A no tak ! To on ! - wykrzyknęła po chwili - Wiedziałam że go znam !
- Podobałaś mu się. I nadal podobasz.
- Skąd wiesz ? - na jej twarzy zagościł rumieniec
- Sam mi powiedział. - Angie uśmiechnęła się nieśmiało. Wstałam z miejsca - Teraz idziesz ze mną do hotelu. I nie ma żadnego ale - przyjaciółka popatrzyła na mnie przez chwilę, W końcu wstała i ruszyłyśmy do wyjścia. Kilka chwil później byłyśmy już w hotelu. Szłam koło Alice do chłopaków, gdy nagle ona przystanęła.
- Co jest ? - spytałam.
- Patrz . - wskazała w stronę basenu. Odwróciłam głowę w wskazanym kierunku
- Ashley ? - powiedziałam półszeptem. Alice tylko kiwnęła głową.
Dwa słowa, którymi można opisać Ashley to wredna blondynka. Poznałyśmy ją z Alice już w podstawówce. Od razu można było wywnioskować że jest typem rozpieszczonej księżniczki. Zawsze ubrana na różowo, piórniki z laleczkami barbie... Oczywiście w klasach 1-3. Później było tylko gorzej... Wyrywała każdego, kto był według niej "ciachem". Chodziła z takim góra dwa tygodnie. Nigdy jej nie lubiłyśmy, zresztą z wzajemnością. Gdy skończyłyśmy podstawówkę  Ashley przeprowadziła się do Paryża ze swoją matką i ojczymem. Od tamtej pory jej nie widziałyśmy. Na nieszczęście jędza zauważyła nas i od razu podeszła " przywitać się" z nami.
- Kogo ja tu widzę ? Co ofiary losu robią w takim miejscu jak to ? - spytała na dzień dobry.
- Mogłabym cię spytać o to samo .. - wysyczałam przez zęby. Ona tylko rzuciła mi pełne urazy spojrzenie.
- Miałam nadzieje że więcej się nie zobaczymy. Ale cóż, jak widać nie wszystkie marzenia się spełniają - miałam wielką ochotę dać jej w twarz. Powstrzymał mnie przed tym Logan.
- Hej, co tam ? - spytał dając mi buziaka w policzek. Ashley popatrzyła na niego.
- Tylko mi nie mów że Nikki to Twoja dziewczyna . - rzuciła za śmiechem w jego stronę. - Gościu, gdzie ty masz oczy ?!
- Jeszcze jedno słowo, a nie ręczę za siebie . - warknęłam.
- Spokojnie kocie. Już sobie idę. Życzę fatalnego dnia . - na jej twarzy zagościł lekki uśmieszek, Odwróciła się na pięcie i poszła.
- Kto to był ? - spytał Logan, gdy tylko wredna blondyna zniknęła z pola widzenia.
- Stara "znajoma" - Alice pokazała gestem rąk cudzysłów.
- To widać... Tak w ogóle co robicie ? - spytał. Dopiero teraz przypomniało mi się po co tu przyszłyśmy. Spojrzałam wymownie na Angie, dając jej sygnał by poszła do Carlosa. Ta z lekką niechęcią udała się w stronę jego mieszkania.
- A ona gdzie ? - Logan wskazał palcem na odchodzącą przyjaciółkę. Ja tylko uśmiechnęłam się i wzruszyłam ramionami. - Aha, fajnie wiedzieć . - odwzajemnił uśmiech. - Chcesz się przejść ?
- Jasne, i tak nie mam nic lepszego do roboty - odpowiedziałam i ruszyliśmy w stronę parku. Gadaliśmy i śmialiśmy się z dziesięć minut. Nagle zobaczyłam coś, a raczej kogoś, przez co mojego szczęścia ubyło.
- Tylko jego mi tu brakowało ... powiedziałam ciut za głośno, ponieważ ten ON spojrzał się na mnie.
- Nikki ?? - na jego twarzy zagościło zdziwienie z nutką zadowolenia.
- Cześć Justin ...

Według mnie rozdział trochę nudny;/, ale trudno, mam nadzieje że mi wybaczycie ;]
Mam jeszcze jedno pytanie : Może chcecie jakąś jednorazówkę ?
Jeśli tak, to z kim ^^ .? / Mrs. Henderson ^^




wtorek, 27 listopada 2012

Rozdział 35


Nikki:
Impreza skończyła się baardzo późno. Następnego dnia spałam do dwunastej ! Biorąc pod uwagę fakt, że jestem typem "rannego ptaszka" to był mój rekord ! Zwlokłam się leniwie z łóżka i udałam do kuchni. Z racji że nie byłam głodna zrobiłam sobie tylko kawę i usiadłam na kanapie. Chwilę później dostałam sms-a od Alice  Spytała czy nie śpię i czy może do nas wpaść. Mieszkała w jakimś innym hotelu niedaleko nas. Oczywiście zgodziłam się. Nie minęło dziesięć minut i usłyszałam pukanie do drzwi.
- Siemka ! - przyjaciółka przywitała mnie uściskiem.
- Heej, wchodź . - wskazałam ręką na mieszkanie
- Dzięki . - uśmiechnęła się od ucha do ucha. Rozejrzała się po mieszkaniu. - Niezła miejscówka . - powiedziała po chwili.
- Dzięki, siadaj . - wskazałam na kanapę  Gadałyśmy przeszło godzinę. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Podeszłam je otworzyć. To był Carlos.
- Cześć, mam do ciebie pyt... - jak otwierałam drzwi patrzył jeszcze coś na telefonie. Kiedy podniósł głowę i zobaczył siedzącą na kanapie Alice wytrzeszczył oczy i zamilkł. Wybełkotał coś pod nosem co brzmiało jak " sorki, przyjdę później ", odwrócił się na pięcie i wyszedł. Trochę zdziwiona wróciłam do Alice.
- Kto to był ? - spytała, gdy tylko usiadłam.
- Carlos. Trochę dziwnie się zachowywał.
- To znaczy ...? - gdy Alice usłyszała jego imię, przysunęła się do mnie o kilka centymetrów.
- No nie wiem, najpierw chciał coś ode mnie, później jednak zrezygnował, wymamrotał coś i poszedł.
- Carlos to ten Latynos, tak ? - spytała Alice.
- Tak. - kiwnęłam głową.
- Słodki jest ... - moja przyjaciółka uśmiechnęła się pod nosem. Uniosłam lekko brwi i spojrzałam na nią z uśmieszkiem. - To znaczy... no wiesz....że wygląda na miłego... - próbowała to jakoś odkręcić.
- Taa, jasne . - puściłam jej oko. Ona tylko pokręciła głową.
- Mów co chcesz, ja wiem swoje...I tak w ogóle mam wrażenie że skądś go znam... - odparła.
- Ok, ok . - odpowiedziałam. Alice spojrzała na zegarek. Była 13:30.
- Dobra, ja powoli spadam. O czternastej idę na casting do filmu. - wstała z kanapy.
- Nie mówiłaś nic że bierzesz się za aktorstwo . - popatrzyłam na nią ze zdziwieniem.
- Nie ? To sorki, zapomniałam. - uśmiechnęła się lekko.
- Spoko. - stanęłam obok niej. - Powodzenia - uścisnęłam ją .
- Dzięki, pa ! - rzuciła, gdy szła już w stronę drzwi.
- Pa ! - odpowiedziałam jej. Gdy tylko drzwi się zamknęły do salonu weszła zaspana Bella.
- Czeeeść . - przetarła oczy. - Już nie śpisz ?
- Nie, i to już dość dawno . - odpowiedziałam - Ja na chwile wychodzę - dodałam po chwili, kierując sie do wyjścia.
- A gdzie znowu ? 
- Do chłopaków, niedługo wrócę  na razie !  - wykrzyknęłam i wyszłam. Pod drzwiami pokoju chłopaków była kilkanaście sekund później. Zapukałam. Otworzył mi Logan.
- Heej ! - na jego twarzy zagościł uśmiech, gdy tylko mnie zobaczył
- Hejka . - odwzajemniłam gest i do tego pocałowałam go na dzień dobry. - Jest Carlos ?
- Nie, wyszedł chwilę temu, chyba do parku, a co ? Coś się stało ?
- Można tak powiedzieć.
- Co masz na myśli ? - chłopak zmarszczył brwi.
- Niedawno przyszedł do mnie. Coś ode mnie chciał, ale gdy otworzyłam mu drzwi a ten podniósł głowę, zarumienił się, wybełkotał coś i poszedł. - opowiedziałam mu całe to zajście.
- Faktycznie dziwne. - brunet kiwnął głową. - Pomóc ci go szukać ? 
- Nie, dzięki, dam sobie radę. Do zobaczenia . - chciałam dać mu buziaka w polik ale on sprytnie przekręcił głową i zamiast tego dostał całusa u usta.
- A co to miało być ? - próbowałam udać oburzenie, jednak nadal słabo udawałam i kłamałam.
- To już nie wolno mi całować swojej dziewczyny ? - uśmiechnął się słodko.
- A jeśli nie ? - spytałam, również z uśmiechem.
- To trudno - wzruszył ramionami. Pokiwałam głową nie przestając się uśmiechać, powiedziałam do niego "Pa ." i ruszyłam w stronę parku. Zauważyłam że Carlos siedzi na ławce. Podeszłam więc do niego.
- Cześć - przywitałam się. - Co się stało ?
- Aaa, cześć, a co miało się stać ? - spytał
 - Nie udawaj. Dlaczego dzisiaj, kiedy przeszedłeś do mnie wycofałeś się gdy tylko otworzyłam drzwi ? - usiadłam koło niego - Wszystko ok ?
- Taa, spoko ... - przez cały czas jak do niego mówiłam bawił się palcami.
- Mnie nie nabierzesz .
- Wszystko OK . - wstał z ławki - Serio . - spojrzał na mnie, odwrócił się na pięcie i poszedł.

No, coś tam napisałam  ;D.
Nadal zapraszam na stronkę na fb : Jaram się Tobą, jak Camille Loganem .  ^,^ / Mrs. Henderson ^^

niedziela, 25 listopada 2012

Rozdział 34


Hejka. Znowu długo nie wstawiałam i znowu krótkie rozdział, sorki ;/.
Mam do was jedno pytanie : Czy pisać dalej ?
Bo zauważyłam że coraz mniej osób komentuje mój blog. Wena też mnie jakoś ostatnio opuściła...
No nie wiem, sami zdecydujcie.

*****************************************************************************************

Nikki:
- Alice ! - rzuciłam się dziewczynie na szyje. - Co ty tu robisz ?
- Nie zapomniałabym o urodzinach mojej przyjaciółki. - wręczyła mi kolorową paczkę. - Wszystkiego naj !!
- Dzięki . - jeszcze raz uściskałam przyjaciółkę - Choć, przedstawię ci resztę . - pociągnęłam ją w stronę chłopaków.
- Alice, to jest Kendall, James, Carlos i Logan - wskazałam po kolei na każdego z nich. - Belle chyba znasz . - siostra pomachała Alice. 
- Tak, tak, znam - uśmiechnęła się w jej stronę - A wy to pewnie z Big Time Rush, co ?
- Tak to my - odpowiedział Logan
- We własnej osobie . - Carlos lekko się ukłonił.
- Dość tego gadania, bawimy się ! - wykrzyknął James i porwał do tańca Bellę.
Kilka słów o Alice : przyjaźniłyśmy się od podstawówki. Dwa lata temu Alice przeprowadziła się do Paryża razem z rodzicami. Jej tata dostał tam dobrze płatną pracę. Kiedy mieszkałyśmy koło siebie, ciągle opowiadałam jej o chłopakach z BTR ( właściwie o Loganie ). Wtedy ich jeszcze nie znałam osobiście. Poznaliśmy się gdy zaczęłam karierę muzyczną półtora roku temu. Gdy inni się bawili, ja musiałam opowiedzieć wszystko Alice. Moja przyjaciółka chciała się dowiedzieć wszystkiego co ostatnio się wydarzyło. Oczywiście nie chciało mi się szczegółowo opisywać wszystkich momentów, więc podzieliłam się z nią tylko tymi najważniejszymi.
 - I co później ?? - Alice była bardzo ciekawa
- Później Logan stracił pamięć. Mama pozwoliła nam wrócić do Palm Woods...
- I ?? - dopytywała się.
- Czekaj no, już ci mówię. - uspokoiłam ją. - Potem Logan wszystko sobie przypomniał  ale ten cały Tom wrócił i to ze swoją siostrą. Przez tą całą siostrę Katy, pokłóciłam się z Loganem. Potem Tom go porwał. Kazał mi przyjść więc poszłam pod wskazany adres. Przyjechała policja a w trakcie zamieszania jakie doszło pomiędzy nimi a szalonym rodzeństwem, Tom postrzelił Logana - Alice zrobiła wielkie oczy. - Ale w szpitalu powiedzieli że nic mu nie jest i niedawno wrócił. To tak wszystko w skrócie.
- Wow, widzę że się nie nudziłaś - Alice nadal nie kryła zdziwienia. 
- No raczej .. - uśmiechnęłam się do niej.
- A co wy tu robicie ? Obgadujecie mnie ? - nagle podszedł do nas Logan.
- Nieee, coś ty .. - spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się. Odwzajemnił ten gest.
- To może w końcu zaczniecie się bawić ?? - wskazał ręką na tańczące osoby.
- Już idziemy - wstałam i dałam mu buziaka w polik. - Choć ! - wzięłam Alice za rękę i pociągnęłam na parkiet.

/ Mrs. Henderson ^^

wtorek, 13 listopada 2012

Rozdział 33


Nikki:
Weszłyśmy z Bellą do jej pokoju. Wyciągnęłam jej z szafy ciuchy, które miała założyć. Wybrałam jej czarne legginsy i dłuższą, białą bluzkę z czarnym nadrukiem. Całości dopełniały różne dodatki. Później zajęłam się jej fryzurą : uczesałam ją w kłoska. Później siostra pomogła mi wybrać ciuchy : ciemne rurki, czarną bluzkę z białymi napisami. Do tego mnóstwo przeróżnych bransoletek. Włosy zostawiłam rozpuszczone. Byłyśmy naszykowane pięć minut przed czasem. Usiadłyśmy więc w salonie i zaczęłyśmy gadać.
- Gotowe ? - usłyszałam za plecami głos Logana.
- No jasne - podeszłam do chłopaka i dałam buziaka policzek. 
- To gdzie jedziemy ? - Bella podeszła do nas.
- Na obiad do jakiejś restauracji o dziwnej nazwie. - w drzwiach stanął James. Uśmiechnął się do Belli. Ta odwzajemniła uśmiech. - Chodźcie . - wskazał głową w stronę drzwi i pociągnął w ich stronę Bellę. 

Wróciliśmy po kilku godzinach. Było świetnie. Na obiad poszliśmy do jakiejś restauracji. James miał racje. Nazwę miała taką dziwną że nie sposób jej zapamiętać. Później poszliśmy do kina. Bella upierała się żeby pójść na jakieś romansidło. Ani mi, ani chłopakom ten pomysł nie przypadł do gustu. Oczywiści James udawał że podziela zdanie Belli, choć było widać że twierdzi odwrotnie. Stanęło na tym że poszliśmy na horror. Nie chciało mi się specjalnie protestować mimo iż nie lubię horrorów. Jedyny plus tego było to, że przez cały czas mogłam się przytulać do Logana ( choć wątpię że miałby kiedykolwiek jakieś sprzeciwy jesli o to chodzi). Oczywiści po powrocie nie mogliśmy się na długo rozstać.
- Przyjdziecie na basen za jakąś godzinę ? - spytał Logan zanim w ogóle zdążyłyśmy otworzyć drzwi do mieszkania.
- Pewnie  . - uśmiechnęłam się do niego.
- To widzimy się o - tu spojrzał na zegarek. - Dziewiętnastej.
- Spoko . - odpowiedziała Bella, otwierając drzwi. - Przyjdziemy. - Puściła oko Loganowi. Wydało mi się to podejrzane.
- Mam nadzieje . - Logan uśmiechnął się i dał mi buziaka w policzek - Do zobaczenia ! - pożegnali się i wyszli.
- Czy ja o czymś nie wiem ? - spytałam Belle, kiedy chłopaki zniknęli nam z oczu.
- Co ? - siostra popatrzyła na mnie ze zdziwieniem.
- Puściłaś oko Loganowi, widziałam.
- Ja nieee, zdawało ci się - dostrzegłam niewielki uśmiech na jej twarzy. Jednak zanim cokolwiek zdążyłam powiedzieć, Bella pobiegła do swojego pokoju. 
Nim się obejrzałam minęła godzina. Wyszłam ze swojego pokoju i zapukałam do Belli. Nikogo tam nie było. Zeszłam do salonu, ale i tam nie zastałam siostry. Pomyślałam że mogła już pójść, choć prawdę mówiąc, zdziwiło mnie to. Zawsze na mnie czekała. Wyszłam więc z mieszkania i udałam się w stronę basenu. W całym hotelu było cicho i pusto. 
[ Gdzie ci wszyscy ludzie ?? ] myślałam. Na dworze było dość ciemno i do tego żadne latarnie się nie paliły. Podeszłam bliżej basenu gdy nagle...
- NIESPODZIANKA !! - wszyscy krzyknęli chórem a światła się zapaliły. 
- Ale, o co chodzi ? - nie kryłam zdziwienia
- Jak to o co ? Moja mała siostrzyczka kończy dzisiaj siedemnaście lat ! - Bella uściskała mnie. 
- Faktycznie, zupełnie o tym zapomniałam ... !!! - krzyknęłam, ponieważ wokoło zrobił się straszliwy hałas. Podbiegło do mnie chyba z kilkadziesiąt osób składając mi życzenia  Nie rozpoznałam ich wszystkich, ale jestem prawie pewna że byli wśród nich James,Kendall i Carlos. Zaczęłam rozglądać się za Loganem. Nagle ktoś złapał mnie od tyłu i zaczął mną kręcić w kółko.
- Wszystkiego najlepszego ! - usłyszałam znajomy głos.
- Dzięki, dzięki, ale czy mógłbyś mnie łaskawie postawić ?? - Logan posłusznie wykonał moje polecenie. - Jeszcze raz dziękuje - przytuliłam go i pocałowałam. 
- Dobra ludzie, bawimy się !! - odwróciłam się i zobaczyłam jak Carlos zaczął bawić się w Dj-a. Logan szybko porwał mnie do tańca. Nagle w przejściu stanęła dobrze znana mi osoba ...

******************************************************************************************

Taka mała informacja ode mnie : to nie będzie Tom !!! ^^
A tak przy okazji to sorry, trochę zepsułam końcówkę ;/

/ Mrs. Henderson ^^

Liebster Blog Award !!

Zostałam nominowana do Libster Blog Award przez http://moj-swiat-to-on-bez-niego-ja-nie-zyje.blogspot.com/ .
Dzięki ;*
Zasady:
  • Nominacja do Liebster Blog Awards jest otrzymywana od innego bloggera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę".
  • Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość do ich rozpowszechnienia.
  • Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała.
  • Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga,który Cię nominował.


    Moje nominacje :

    1. http://nickibtr.blogspot.com/
    2. http://rainbow-4everbtr.blogspot.com/
    3. http://angiebtr.blogspot.com/
    4. http://btrkahenderson.blogspot.com/
    5. http://pretty-little-love.blogspot.com/
    6. http://big-time-rush-ciri.blog.onet.pl/
    7. http://btrmystory.blogspot.com/
    8. http://big-time-rush-love.blogspot.com/
    9. http://4ever-monia-and-btr.blogspot.com/
    10. http://bigtimerushforeverlife.blogspot.com/
    11. http://love-or-not-hmm.blogspot.com/



    Moje odpowiedzi :

    1. Ulubione zwierzę?
    Kotyy ^^
    2.Ulubiony sport?
    Hokej i siatka ;D
    3.Ulubiony aktor/aktorka?
    Hmm...nikt inny niż Logan mi do głowy nie przychodzi ;D
    4.Ulubiona piosenka?
    Duużo tego ;D, m.in. BTR - Windows Down ;* ;P
    5.Twoje ulubione miejsce ?
    Fotel w moim pokoju xD
    6.W czym widzisz sens życia?
    We wszystkich, którzy mnie wspierają ^^
    7.Kto jest dla Ciebie najważniejszy?
    Rodzina, przyjaciółki i oczywiście wszyscy Rushers ;>
    8.Lubisz się wygłupiać?
    Nooo .! <3 ^^
    9.Czy cierpisz na NNŚWNM (Niekontrolowany napad śmiechu w nieodpowiednich momentach) ?
    No pewnie, szczególnie w szkole ;D
    10. W kogo chciałabyś  się wcielić na 24 godz. ?
    W mojego psa xD
    11. Lubisz kokardki ?
    Taak ^^


    Moje pytania :
    1. Wakacje vs. ferie ?
    2. Ulubiony kolor ?
    3. Ulubiony przedmiot ?
    4. Czy lubisz się uczyć ? ;P
    5. Co najbardziej cię wkurza ?
    6. Za co lubisz BTR ?
    7. Jakie cechy cenisz u ludzi ?
    8. Przerwa vs. lekcja ;D ?
    9. Ile dziennie siedzisz w internecie ?
    10. Gdzie chodzisz : podstawówka, gim. czy liceum ?
    11. Kim chcesz zostać w przyszłości ?



    / Mrs. Henderson ^^

środa, 7 listopada 2012

Rozdział 32

Po pierwsze: OMG ! Dzięki za +2000 wejść ;* O.o. Nie sądziłam że będzie ich AŻ tyle ;D
Po drugie: SORRY, nawaliłam ;/. Nic długo nie dodawałam. Mam nadzieje że mi wybaczycie ;* Po prostu wena ode mnie uciekła i jakoś nie mogłam jej dogonić ;D
Po trzecie: Jeśli macie jakieś uwagi, prośby czy pomysły możecie się nimi ze mną podzielić. Tu mój numer gg : 42479385, lub e-mail: rusher.camille14@wp.pl ;)

Jeszcze raz przepraszam i zapraszam do czytania ^^ .


*********************************************************************************

Nikki:
- Logan ! - rzuciłam gazetę, podbiegłam do chłopaka i przytuliłam go. - Ale ... przecież lekarz powiedział że masz operacje ...
- Nie miałem - odpowiedział. - Wypisali mnie dzisiaj rano. Poprosiłem lekarza żeby powiedział że mam operacje. Chciałem zrobić wam niespodziankę. - Uśmiechnął się. Tak, tego uśmiechu mi brakowało.
- Ty kretynie, wiesz jak się o ciebie martwiłam ?! - byłam na niego trochę wkurzona - Byłeś zdrowy a tu nagle - operacja ! Mogłeś wymyślić coś innego, wiesz ? Martwiłam się o ciebie jak ... - i tu mnie pocałował. 
- Przeprosiny przyjęte - odpowiedziałam lekko zdziwiona.
- To dobrze - znowu się uśmiechnął i pocałował mnie po raz drugi.
- Wiedziałam że się ucieszysz . - za nami stała Bella. Oderwałam się od Logana i spojrzałam na nią.
- To ty wiedziałaś ? - kiwnęła twierdząco głową - Czemu mi nie powiedziałaś ?
- Bo nie byłoby niespodzianki - dokończył za nią Logan.
- No wiesz... - spojrzałam na niego udając irytacje. On tylko uśmiechnął się i dał mi buziaka w polik.
- Może wreszcie pójdziemy na basen ? - niecierpliwił się Carlos.
- A po co ? - spytałam lekko zaskoczona.
- Jak to po co ? Na imprezę ! - niemal krzyknął James. Złapał Belle za rękę i wybiegł z pokoju.
- Jak dzieci.. - mruknęłam uśmiechając się do siebie.
- To w końcu idziemy ? - spytał z uśmiechem Logan.
- A jak myślisz ? - wzięłam go za rękę i poszliśmy nad basen.

Następnego dnia obudziłam się o dziewiątej. Impreza była odjazdowa ! Dużo tańca, muzyki, śpiewu... niekoniecznie udanego. Szczególnie kiedy wraz z Bellą postanowiłyśmy naśladować głosy chłopaków. Dzisiaj byłyśmy umówione z Jamesem i Loganem na jakiś obiad a później mieliśmy iść do kina. Jeszcze w pidżamie zeszłam do salonu. Poszłam do kuchni nalać sobie soku. Nagle poczułam jak ktoś obejmuje mnie od tyłu.
- Już nie śpisz ? - spytał Logan, bo któż inny mógłby to być.
- Nie, a ty co tutaj robisz ? - spytałam z uśmiechem.
- Odwiedzam moją dziewczynę, to źle ? - odwzajemnił uśmiech.
- A czy ja się skarżę ? - spojrzałam na niego wymownie i go pocałowałam.
- A ci nawet chwili bez siebie nie wytrzymają. - usłyszałam głos Belli. Spojrzałam na nią.
- Oj tam, oj tam ... - machnęłam ręką.
- Skoro jestem tutaj niemile widziany - Logan spojrzał na Bellę z uśmiechem - To przyjdziemy po was z Jamesem o dwunastej - pocałował mnie w polik - Do zobaczenia ! - i wyszedł.
- Zapomniałam o tym wyjściu !! - Bella złapała się za głowę. - Pomożesz mi się ogarnąć ? - spojrzała na mnie błagająco.
- Pod warunkiem że już nigdy nie wyprosisz mojego chłopaka z naszego mieszkania . - próbowałam zachować sztuczną powagę ale i tak uśmiech zagościł na mojej twarzy.
- OK, obiecuję - Bella przewróciła oczami i również się uśmiechnęła. Poszłam z nią na górę, by przyszykować się jakoś do wyjścia.

Trochę krótki mi wyszedł, ale wena dopiero mi wraca, więc sorki ;> / Mrs. Henderson ^^

niedziela, 28 października 2012

Rozdział 31


Nikki:
Mimo iż wiedziałam że Logan wyzdrowieje nie mogłam spać. Obudziłam się o szóstej i do dziewiątej leżałam na łóżku słuchając muzyki. Umówiłam się z chłopakami że odwiedzimy Logana o dwunastej. Miałam więc jeszcze trzy godziny. Z nudów zeszłam do salonu. Bella już tam była.
- Heej - przywitała mnie - Już nie śpisz ?
- Nie. Tak w ogóle co zrobili wczoraj z Tomem i Katy ?
- A co mieli zrobić ? Zabrali. Dzisiaj podobno mają mieć rozprawę. Trochę lat im grozi nie powiem. - uśmiechnęła się lekko. - O której idziecie do Logana ?
- O dwunastej.
- Ok. Ja pójdę do sklepu, bo niedługo będziemy głodować. - wskazała na lodówkę. To prawda, była już prawie pusta.
- Spoko - Uśmiechnęłam się i poszłam do kuchni po sok. 
- Fajnie że masz już dobry humor - powiedziała po chwili siostra nie przestając się uśmiechać. - Ja już wychodzę  kupić ci coś w sklepie ? - spytała po chwili
- Niee, dzięki ... - odpowiedziałam - Chociaż możesz kupić colę . - dodałam.
- Ok, na razie ! - zamknęła drzwi. Prawie trzy godziny spędziłam przed telewizorem. Około godziny 11:30 przyszli chłopaki.
- Hej . - przywitałam ich
- Hej, Belli nie ma ? - spytał James
- Nie, poszła na zakupy . 
- Jak chcecie to możemy już jechać, najwyżej będziemy wcześniej - zaproponował Carlos
- Spoko, to ja się naszykuje i zaraz do was zejdę - powiedziałam i ruszyłam w stronę swojego pokoju.
- Ok, to my czekamy na dole ! - usłyszałam głos Kendalla z salonu. 
Ubranie się zajęło mi nie więcej niż pięć minut. Niewiele później byliśmy już w szpitalu. Poszliśmy do sali w której leżał ale tam go nie było. Poszłam więc do lekarza by wyjaśnić te sytuację.
- O ile dobrze wiem pani kolega ma teraz operacje.
- Co ? Przecież był w dobrym stanie . 
- No tak ale... - przewrócił nerwowo oczami - Ale była potrzebna jeszcze jedna operacja. Niech państwo wrócą do Palm Woods i przyjdą jutro.
- Dobrze ... - zdziwiło mnie jego zachowanie. - A tak w ogóle to skąd pan wie że mieszkamy w Palm Woods ?
- Raczej wiem gdzie mieszka mój pacjent prawda ? Muzę już iść do widzenia .. - odwrócił się i odszedł.
- On jakiś ... dziwny, co nie ? - spytał Carlos.
- Taak, dziwny... Dobra wracamy ? I tak nie mamy tu nic do roboty - powiedział po chwili James.
- Taa - chłopaki zaczęli iść, ja natomiast przystanęłam. 
[ A co jeśli jego stan się pogorszył ?? ] tylko to mi przychodziło na myśl.
- Idziesz ? - usłyszałam głos Kendalla
- Tak ! - odpowiedziałam i pobiegłam za nimi.
Po kilkudziesięciu minutach byłam już w domu. Poszłam do mieszkania. Bella zdążyła już wrócić ze sklepu. 
- Hej, już wróciłaś ? - spytała. Miała na twarzy widoczny zaciesz.
- Tak. A ty czemu taka zadowolona ? - spytałam 
- Zobaczysz - puściła do mnie oko i wyszła. Przez chwilę stałam jeszcze nieruchomo. Najpierw operacja Logana, który był już zdrowy, teraz Bella, która cieszy się z byle powodu ... Ten dzień był ostro zakręcony. Usiadłam na kanapie i wzięłam do reki gazetę. Nagle drzwi się otworzyły. Domyślałam się że to Bella więc nawet nie wychyliłam głowy zza czasopisma. Po chwili ciszy usłyszałam czyjś głos.
- Nawet się ze mną nie przywitasz ? - wszędzie był go rozpoznała. Podniosłam głowę a przede mną stał Logan.


Jak tam, biało za oknem .? ;D / Mrs. Henderson ^^

niedziela, 21 października 2012

Rozdział 30


No, to dobiłam do 30 rozdziałów i aż 1900 wejść .! ^^ Nie spodziewałam się tego .
Dziękuję wszystkim, którzy czytają to, często nudne opowiadanie ;*. Jesteście wspaniali ! <3 ^,^
Pozdrawiam i zapraszam do czytania ;D

*********************************************************************************


Nikki:
- Co mam zrobić byście jego wypuścili ? - spytałam bez zastanowienia się, gdy tylko zobaczyłam Logana.
- Musisz zostać tutaj i obiecać że będziemy razem już na zawsze - jego głos odbijał się echem w pomieszczeniu w którym się znajdowaliśmy. 
- Zgoda ! - niemal wykrzyczałam to słowo
- Nikki ? - Logan podniósł głowę - Nie ... - kaszlnął. - Nie możesz tego zrobić
- Nie mam wyjścia. Nie pozwolę na to - ściszyłam głos.
- Och, jakie to urocze, no normalnie rzygam tęczą ... - Tom przewrócił oczami - Choć - wskazał na mnie - Stań przede mną i przysięgnij że zostaniesz tutaj .
- Wtedy wypuścicie Logana  ?
- No jasne słonko - uśmiechnął się złośliwie. Podeszłam do niego.
- Przy... - nagle do pokoju wpadło z pięciu policjantów. Przez ułamek sekundy dostrzegłam Belle i Jamesa. Odwróciłam się. Policjanci wyprowadzili już Katy i starali się obezwładnić Toma. Dostrzegłam że ma w ręku broń. Próbowali mu ją wyciągnąć, ale chwilę później usłyszałam strzał. Trafił w Logana.
- Niee ! - wykrzyknęła i podbiegłam do chłopaka - Dzwońcie na pogotowie ! - rzuciłam w stronę Belli. Ta bezzwłocznie wyjęła telefon. Rozwiązałam ręce i nogi Logana, które były przywiązane do krzesła. Przytrzymałam go żeby nie upadł.
- Będzie dobrze, dobrze - mówiłam cicho. Minęła wieczność nim karetka przyjechała. Zabrali Logana do karetki.
- Mogę też jechać ? - spytała błagalnie lekarza
- A kim pani dla niego jest ?
- Dziewczyną ...

/ w szpitalu /
Siedziałam na korytarzu już dwie godziny. Logan był na operacji. Czekałam przed jego salą. Nagle zobaczyłam lekarza, który go operował. Chwilę później zza rogu wyłoniły się dwie pielęgniarki prowadzące łóżko Logana na sale.
- I co z nim ? - spytałam
- Ma dość poważne obrażenia po postrzeleniu. Poza tym nic mu nie jest. Poleży trochę w szpitalu to fakt, ale jemu życiu nic poważnego nie zagraża. - ostatnie zdanie zdjęło mi kamień z serca. Nic mu nie będzie.
- Dziękuję. Mogę do niego wejść.
- Proszę, ale nie na długo. - weszłam na sale. Przysunęłam krzesło do łóżka i usiadłam na nim. Była wściekła na samą siebie. 
[ To moja wina... To przeze mnie on tu leży... Dlaczego nie ja ? ] nie dawało mi to spokoju. Z tego wszystkiego zapomniałam spytać co zrobili z Tomem i Katy. Po godzinie wyszła z szpitala, a raczej zostałam niego wyproszona. W domu czekała na mnie Bella. Przytuliła mnie mocno kiedy wróciłam.
- Nic ci nie jest ? - spytała. pokręciłam głową. - Boże nawet nie wiesz jak się cieszę... A co z Loganem ? 
- Został postrzelony ale powinien wyzdrowieć...
- On WYZDROWIEJE, zobaczysz - wymusiłam lekki uśmiech i poszłam do pokoju. Też miałam taką nadzieje.
Następnego dnia z rana poszłam znowu do Logana. Tym razem wyglądał już o wiele lepiej niż wczoraj. Powiedziano mi że odzyskał już przytomność i teraz tylko śpi. Byłam najciszej jak potrafiłam, nie chciałam go obudzić. Co chwila słyszałam jak mruczał coś pod nosem. Uśmiechałam się sama do siebie. Minęły dwie godziny. Kierowałam się już w stronę wyjścia gdy chłopak obudził się.
- Nikki ? - zapytał półprzytomnym głosem - Co ja tu robię ?
- Jesteś w szpitalu - podeszłam do niego i znowu usiadłam przy jego łóżku. 
- Dlaczego ? - jego głos brzmiał już lepiej
- Tom cię postrzelił ... - na moment zapanowało milczenie - Ja przepraszam, nie chciałam żeby tak wyszło. Nie wiedziałam że Katy była jego siostrą, że to wszystko uknuła ...
- Katy była siostrą Toma ?! - spytał ze słyszalnym zdziwieniem
- Tak . - kiwnęłam głową - Chciała się na mnie zemścić i ... 
- Przepraszam ale musi pani już iść - przerwał mi lekarz - Pacjent zaraz jedzie na kontrolę.
- Dobrze - powiedziałam - Pa ! - pocałowałam Logana i wyszłam.


Jeszcze raz dzięki że jesteście ;*/ Mrs. Henderson ^^

piątek, 19 października 2012

Rozdział 29


Bella:
Nikki zemdlała i upadła na ziemie. Szybko zawołałam chłopaków, którzy pomogli mi ją zanieść do mieszkania. Po kilku minutach ocknęła się.
- Nie... nie.... nie... - powtarzała w kółko.
- Co się stało ? - spytał Kendall.
- Tom, on... on... i Logan - tylko tyle udało się mojej siostrze wydobyć z siebie. Przez moment wszyscy stali i z niedowierzaniem patrzyli na Nikki. Nagle zadzwonił telefon. Odebrałam go.
- Halo ?
- Nikki ? - odezwał się tajemniczy głos.
- Nie, a kto mówi ? 
- Będę rozmawiał tylko z Nikki ... - oddaliłam słuchawkę od ucha i podałam siostrze - Do ciebie...

Nikki:
Trzęsącą się ręką wzięłam telefon o Belli.
- H..h..alo .?
- Nikki ? - spytał mnie głos w słuchawce.
- Takk.. O co chodzi ..?
- Dawno się nie widzieliśmy, czyż nie .. ? - rozpoznałam go. To był Tom ..
- Czego chcesz ? - rzuciłam
- Nie dostałaś kartki ? - spojrzałam na skrawek papieru leżący na podłodze - Sądzę że  dostałaś ...
- Czego chcesz ? - spytałam jeszcze raz. Nie widziałam jego twarzy, ale byłam prawie pewna że pojawił się na niej złowieszczy uśmieszek .
- Po prostu przyjdź sama na adres 6801 Hollywood Boulevard i nie próbuj żadnych sztuczek, a JEMU nic się nie stanie... Masz dwie godziny. - i rozłączył się. 
- Kto to był ? - spytał Carlos.
- To on - odłożyłam słuchawkę na miejsce - Tom che żebym poszła na 6801 Hollywood Boulevard. W przeciwnym razie zrobią coś Loganowi.Mam na to dwie godziny.
- I co zrobisz ? - spytała Bella - Chyba tam sama nie pójdziesz . 
- A jakie mam inne wyjście ?! Powiedział że mam przyjść sama. A ja nie zostawię tam Logana. Po prostu nie mogę na to pozwolić... - udałam się do drzwi. Kiedy je otworzyłam odwróciłam jeszcze głowę i powiedziałam
- Nie idzcie za mną, dam sobie radę. - i wyszłam.
Całą drogę pędziłam jak opętana. Po prostu się bałam. Mimo tego że Logan mnie zdradził nadal go kocham. Na podany adres doszłam w niecałe dziesięć minut. Weszłam do środka. Tam, na środku pokoju czekał na mnie Tom.
- Byłem pewien że przyjdziesz .. - uśmiechnął się
- Gdzie on jest ? - spytała oschle
- Spokojnie. Nic mu nie jest  - nagle zza jego pleców pojawiła się ... Katy !
- A ty co tu robisz ? - rzuciłam w jej stronę.
- O, to znaczy że już poznałaś moją siostrę ?
- Twoją s i o  s t r ę ?! - zamurowało mnie. Od początku wiedziałam że skąś ją znam, że coś z nią nie tak, ale nigdy nie sądziłam że Katy może być siostrą Toma.
- Nie wiedziałaś ? - spytała udając zdziwienie - A myślisz że po co całowałabym Logana ? Myślałaś że mi się podoba ? - parsknęła śmiechem. - Nie rozśmieszaj mnie ... - więc to wszystko to jej wina... To wszystko przez nią ... Nie wiedziałam o czym mam myśleć.
- My tu gadu gadu a ważne sprawy czekają - przerwał moją burze myśli Tom i odsłonił czarną kotarę, którą dopiero teraz zauważyłam. Za nią, na krześle przywiązany był Logan...

Tak wiem, znowu krótki. Nie wiem dlaczego, ale lubię kończyć rozdziały w ten sposób, taki tajemniczy ;* ;D / Mrs. Henderson ^^

poniedziałek, 15 października 2012

Rozdział 28


Nikki:
Upuściłam talerz. Przez chwilę stała nieruchomo. To on.... ON uciekł ...
- Nikki ?! - usłyszałam krzyk siostry - Nikki, żyjesz ?! - podbiegła do mnie. Uklęknęłam na podłodze i zakryłam usta ręką. Nie wiedziałam co mam zrobić ...
- Nikki ?! - Bella była bliska płaczu.
- Tom.... uciekł - siostra przez chwilę patrzyła na mnie. Nie wiem czy nie usłyszała, bo mówiłam dość cicho, czy po prostu próbowała przeanalizować to, co powiedziałam.
- O niee... - szepnęła cicho i przytuliła mnie mocno. Dobrze wiedziała że boje się tego szaleńca...

\W tym samym czasie/

Logan:
Wróciłem do domu,zrobiłem sobie kawę i przeglądałem gazetę. Nagle z włączonego telewizora dobiegł mnie głos prezentera 
-  [...] z więzienia w Londynie uciekł także Tom N. oskarżony o porwanie i usiłowanie zabójstwa zbiegł z więzienia. Prawdopodobnie podając fałszywy paszport opuścił granice swojego kraju i poleciał do USA. [...] - zakrztusiłem się kawą. 
- Co ?! - wydarłem się prawie na całe gardło. Nagle do pokoju wpadli James, Carlos i Kendall. 
- Co się stało ? - spytał Latynos.
- Tom... on.... uciekł ? - zabrzmiało to bardziej jak pytanie. Nie mogłem w to uwierzyć..
- Co ? Jak ? -spytali równocześnie. Ja tylko pokręciłem głową i podszedłem do okna. Od razu pomyślałem o Nikki. Ciekawe czy już o tym wie ?

Nikki:
Nie potrafiłam wydobyć z siebie żadnego słowa. Bella zaprowadziła mnie na kanapę  Usiadłam i prawie w tym samym czasie do mieszkania wbiegli Carlos, Kendall, James i ... Logan. Od razu podbiegli do mnie i otoczyli ze wszystkich możliwych stron.
- Wszystko ok ? - spytał Logan. Wciąż się o mnie martwił. Nie potrafiłam jednak na razie mu wybaczyć. Pokręciłam głową i schowałam twarz w rękach. 
- Nie martw się - usłyszałam głos Carlosa i poczułam jak delikatnie klepie mnie po plecach. - Nie damy cię skrzywdzić. - popatrzyłam na nich wszystkich i uśmiechnęłam się. 

Logan:
Martwiłem się o Nikki. Dobrze wiedziałem co ten szaleniec może jej zrobić. Jednak ona nadal ze mną nie rozmawia. Pewnie zrobiłbym to samo na jej miejscu, więc nie dziwie się jej. Mimo to chciałbym aby mi przebaczyła. 
[ Przecież to nie moja wina że ona mnie pocałowała. Choć z drugiej strony mogłem się bronić... Ech... ] poszedłem się przewietrzyć i uporządkować tę burzę myśli. W parku znowu zobaczyłem Katy, rozglądającą się i idącą w tym samy kierunku co wcześniej. Tym razem postanowiłem pójść za nią. Po dłuższej chwili weszłam do jakiejś komórki. Usłyszałam jak z kimś rozmawia. Podszedłem bliżej i podsłuchałem :
- Wiedziałem przecież że prędzej czy później ogłoszą to w telewizji, więc wcale mnie to nie zaskoczyło. A ona o tym wie ?
- Raczej tak .
- Tym lepiej ... - nie mogłem przypomnieć sobie czyj to głos. Na moment obydwoje ucichli. Pomyślałem że idą w moją stronę, więc szybko zerwałem się do wyjścia. Jednak po chwili dostałem czymś w głowę ...

Nikki:
Ciągle myślałam o Tomie. Miałam nadzieje że wkrótce go złapią i wszystko będzie dobrze... Prawie wszystko. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Bella poszła otworzyć
- Heej - James powitał ją całusem w polik - Nie widziała może któraś z was Logana ? - odwróciłam głowę w jego stronę.
- Niee - odpowiedziała Bella - A co ?
- Nie, nic, nie ma go od dłuższego czasu. Myślałem że jest u was ...
- A na basenie go nie ma ? A w parku ? Dzwoniliście do niego ? - zaczęłam sę powoli martwić.
- Ani na basenie, ani w parku a telefonu nie odbiera. - James wzruszył ramionami. - Ale jeszcze spróbujemy się do niego dodzwonić. Pa ! - odwrócił się do drzwi.
- James ! - spojrzał na mnie - Powiedz mi jak go znajdziecie, ok ? - kiwnął głową i uśmiechnął się lekko, po czym wyszedł.
- Będzie dobrze .. - siostra uśmiechnęła się do mnie i poszła do łazienki. Nagle ktoś znowu zapukał do drzwi. Sądząc że to któryś z chłopaków poszłam otworzyć drzwi, lecz nikogo tam nie było. Spojrzałam na dół. Na wycieraczce leżała kartka. Podniosłam ją i przeczytałam.
- Powróciłem i mam tego, na którym ci zależy ... - kartka wyleciała mi z rąk. O mało nie zemdlałam.
- Kto to ...? - usłyszałam głos Belli. Najwyraźniej zdziwiła się widząc mnie stojącą w drzwiach - Co jest ? - spytała
- To ON... On porwał JEGO .. - tylko tyle udało mi się wykrztusić. Później nie wytrzymałam, zemdlałam.


i Po raz kolejny przepraszam za takie zakończenie ;* ;D / Mrs. Henderson ^^

niedziela, 14 października 2012

Rozdział 27


Nikki:
Obudziłam się i spojrzałam na zegarek. Była dopiero siódma szesnaście. Mimo to wstałam i ubrałam się. Minęły dwa dni, odkąd nie rozmawiam z Loganem. Jestem zdołowana. Zeszłam do salonu, usiadłam na kanapie i owinęłam się szczelnie kocem. Kilka minut później przyszła Bella.
- Hej, chcesz herbaty ? - spytała, jeszcze zanim weszła do salonu. Pewnie wiedziała że mnie tu zastanie. Kiwnęłam tylko głową. Nie miałam sił, ani ochoty cokolwiek mówić. Na szczęście Bella to rozumiała. Usiadła koło mnie i podała mi kubek z gorącym napojem. Kiwnęłam głową w podzięce i upiłam łyk.
- Jak się czujesz ? - spytała troskliwie
- Średnio - upiłam drugi łyk
- Może pójdziemy się gdzieś dzisiaj przejść ?
- Jakoś nie mam ochoty.
- No weź, dobrze ci to zrobi . - zaczęłam się zastanawiać. Tak naprawdę nie byłam na dworze od kilku dni.
- No dobra. - wstałam, odstawiłam kubek i poszłam w stronę drzwi. Bella ruszyła za mną.

Logan:
Nie spałem całą noc. Ciągle myślałem o Nikki. Wstałem wcześnie rano i poszedłem się przewietrzyć. Po drodze zobaczyłem Katy, która rozglądała się, jakby chciała się upewnić że nikt jej nie śledzi. Wydało mi się to podejrzane, ale nie miałem ochoty iść za nią. To wszystko była jej wina ! Poszedłem do parku i usiadłem na ławce. Siedziałem tam kilka godzin. Już miałem iść, gdy zobaczyłem Nikki z Bellą. Postanowiłem pójść do niej i spróbować wszystko wytłumaczyć.

Nikki:
Spacer po parku naprawdę poprawił mi nastrój, przynajmniej przez chwilę. Wszystko znowu się zepsuło, kiedy zobaczyłam Logana. Szedł w moją stronę.
- Możemy pogadać ? - spytał kiedy był jakieś pięć metrów od nas.
- Nie ma o czym - odwróciłam się na pięcie.
- Dasz mi to wytłumaczyć ? - pociągnął mnie za rękaw
- A co chcesz mi wytłumaczyć, co ? - miałam go serdecznie dość - Nie masz mi czego wytłumaczyć. Wszystko widziałam. WSZYSTKO ! I to mi w zupełności wystarcza. A teraz, żegnam. Nie chcę cię widzieć ... - i odeszłam. Bella szybko poszła za mną.
- Przepraszam, to był zły pomysł - powiedziała
- To przecież nie twoja wina - lekko się uśmiechnęłam - Nie martw się.
Do domu wróciłyśmy dziesięć minut później. Bella włączyła telewizor i poszła do łazienki a ja poszłam nam zrobić po kanapce, bo przecież byłyśmy bez śniadania. Nagle usłyszałam telewizyjne wiadomości :
- Dzisiaj z więzienia w Londynie uciekł także Tom N. oskarżony o porwanie i usiłowanie zabójstwa zbiegł z więzienia. Prawdopodobnie podając fałszywy paszport opuścił granice swojego kraju i poleciał do USA. Funkcjonariusze policji proszą każdego, kto wiedziałby cokolwiek na temat miejsca pobytu poszukiwanego o zgłoszenie się na komisariat. A teraz pogoda ...


Przepraszam za to napięcie, ale nie mogłam się powstrzymać ;D / Mrs. Henderson ^^ 

sobota, 13 października 2012

Rozdział 26

Na początek chciałabym was przeprosić, znowu.
Nie miałam czasu żeby pisać bo straasznie wciągnęła mnie książka Moniki Przybyłek "Nielegalna" ;D
Serdecznie ją każdemu polecam ^^ .

Dzisiejszy rozdział powstał z pomocą mojej przyjaciółki Martyny ;*
Dzięki Ci za pomoc Marcyś ^^ .

*********************************************************************************

Nikki:
Przez chwile stałam zamurowana. Nie wierzyłam własnym oczom... Uciekłam stamtąd. Nie widziałam dokąd biegnę. Nic mnie nie obchodziło. 
[ Jak on mógł mi to zrobić ?! ] tylko o tym myślałam. Miałam nadzieje że to tylko zły sen, że zaraz się obudzę .. Niestety myliłam się. Nagle na kogoś wpadłam.
- Co się stało ? - był to Carlos. Nie odpowiedziałam mu. Pobiegłam dalej. Czułam jak do oczu napływają mi łzy. Miałam dość wszystkiego i wszystkich. W końcu wbiegłam do swojego mieszkania. W środku zastałam Belle.
- Co się stało ?! - aż wstała z przerażenia, kiedy zobaczyła mnie całą we łzach - Ktoś ci coś zrobił ?! - nie miałam ochoty jej się teraz tłumaczyć. Pobiegłam do swojego pokoju i zamknęłam drzwi. Chwilę później usłyszałam walenie do drzwi.
- Nikki ? Nikki, otwórz ! - Bella próbowała się do mnie dostać. Zignorowałam to. Położyłam się po prostu na łóżku i schowałam twarz w poduszkę.

Bella:
- Nikki, słyszysz mnie ?! - krzyczałam coraz głośniej lecz siostra nie reagowała. Nie chciała mnie wpuścić.
[ Może stało się coś złego ...? Zapytam któregoś z chłopaków, może oni coś wiedzą ] pomyślałam i wyszłam z mieszkania. Po drodze wpadłam na Carlosa.
- Hej, nie wiesz co się stało Nikki ? - spytałam go - Wpadła do domu zapłakana i zamknęła się w pokoju.
- Nie nie wiem - pokręcił głową - Widziałem ja tylko jak biegła ze łzami w oczach . 
-Nie mam pojęcia co się jej stało .
-Ja tez nie. Może zapytaj Logana ?
-Własnie biegnę się zapytać.
Biegnąc do chłopaka mojej siostry myślałam co mógł ktoś jej zrobić. Nagle... stanęłam nieruchomo zobaczyłam Logana całującego Katy. 
- Już wiem co jej się stało ! Logan ty cioto !! Jak mogłeś ? Przez ciebie Nikki zamknęła się w pokoju i płacze ! Jak się teraz wytłumaczysz ? - Logan szybkim ruchem odepchnął od siebie Katy.
-Al.. al.. ale to nie ja - jąkał się Logan - to ona zaczęła mnie całować. - wskazał na Katy
-Nie prawda Logan sam zacząłeś - powiedziała z złowrogim uśmiechem Katy
-Nie kłam Katy ! I zostaw mnie ! Biegnę do Nikki spróbuje jej to wytłumaczyć. - wybiegł z pokoju. Popatrzyłam na Katy .
- Pożałujesz tego ... - odwróciłam się na pięcie i wyszłam.

Logan:
[ Jak ja mogłem się dać pocałować tamtej kretynce !?? ] sam się sobie dziwiłem. Biegłem ile sił w nogach aby wytłumaczyć to wszystko Nikki. Wpadłem do jej mieszkania i pobiegłem pod jej pokój. Szarpnąłem klamkę, ale drzwi były zamknięte.
- Nikki to ja, otwórz ! - krzyknąłem - To nie tak jak myślisz ..! - stałem chwilę pod drzwiami. Nagle gwałtownie się otworzyły i ujrzałem Nikki, której czarny tusz do rzęs spływał po policzkach od łez.
- Serio ?! A niby jak ?! Jak ja mogłam być taka głupia ! Myślałam że naprawdę coś do mnie czujesz, a tu widzę cię całującego jakąś dziewczynę, którą poznałeś kilka dni temu !! Nie spodziewałam się tego po tobie, wiesz !? Sądziłam że jesteś inny ! To koniec, nie chce cię więcej widzieć ! - nie zdążyłem nic powiedzieć. Nikki od razu zatrzasnęła drzwi.

Nikki:
Miałam go serdecznie dość. Jeszcze miał czelność przyjść tak po prostu do mnie i wmawiać mi że to nic ?! Cała aż się trzęsłam ze złości ... Jednocześnie byłam smutna. Naprawdę sądziłam że to coś więcej ...

Logan;
[ Kurde jak mogłem zrobić coś Tak głupiego .! Jak ja się teraz jej wytłumaczę .? Ciekawe czy jeszcze kiedykolwiek ja zobaczę ... Czy przebaczy Mi ? Oby ... ] w głowie aż roiło mi się od podobnych myśli.
- Mam wrażenie że ta cała Katy to wszystko uknuła. Tylko po co ...? - powiedziałem sam do siebie. Po kilku godzinach dręczenie się tą sprawą zasnąłem.

/ Mrs. Henderson ^^


niedziela, 7 października 2012

Rozdział 25


Nikki:
Film trwał godzinę. Po seansie pojechaliśmy jeszcze do kawiarni. Było super ! Później wróciliśmy do hotelu. Logan odprowadził mnie do drzwi.
- Dziękuję za wspaniałą randkę - ukłonił się i uśmiechnął.
- Nie ma za co . - odwzajemniłam uśmiech.
- Pa . - pocałował mnie na pożegnanie
- Pa ! - pomachałam mu gdy szedł w stronę swojego pokoju. Gdy weszłam do salonu Bella nadal spała.
- Obudź się, śpiochu ! - krzyknęłam do niej. Prawie spadła z kanapy.
- Co chcesz ? Zdrzemnąć się nie mogę ...?
- Drzemiesz tak już od kilku godzin, wiesz ? Nawet nie zdążyłaś zauważyć że byłam na randce z Loganem - wskazałam na liścik, który jej zostawiłam.
- Oj tam, oj tam - usiadła na kanapie i zaczęła się przeciągać - I jak było ? - spytała
- Fajnie, bardzo fajnie.. - powiedziałam i poszłam do swojego pokoju. Przebrałam się i poszłam na basen. Myślałam że mnie zaraz coś trafi ... Katy startowała do Logana ! Widziałam jak z nim rozmawia i przymila się do niego. Czym prędzej poszłam w ich stronę.
- O, heej Nikki ! - przywitała mnie szerokim uśmiechem. - Co tam dobrego .?
- Nic... - spojrzałam na nią złowrogim spojrzeniem. Zignorowała je.
- Może przyjdziecie dzisiaj do mnie, zobaczycie moje mieszkanko ?
- Niestety musimy iść, pa ! - rzuciłam od niechcenia i pociągnęłam Logana w stronę hotelu.
- Można wiedzieć co to było ? - spytałam
- Ale o co ci chodzi ? - zapytał zdziwiony
- Dlaczego flirtowałeś z ta całą Katy ?!
- Co ? Ja z nią nie flirtowałem. Jeśli już to ona ze mną ...
- To dlaczego się nie broniłeś ?
- Wiedziałem że nie warto, bo i tak by się nie odczepiła. Uwierz mi, podobasz mi się znacznie bardziej niż ona - dodał po chwili. Nie zdążyłam odpowiedzieć, bo zaraz po tym mnie pocałował. Ale nie powiem,było fajnie.
- Spoko ? - spytał później
- Spoko . - uśmiechnęłam się. Nie potrafiłam być na niego długo zła.
- To dobrze . Ja idę do siebie, przyjdź później - mrugnął do mnie i poszedł. Wróciłam do pokoju.
- Długo cię nie było .. - " przywitała " mnie Bella . 
- Wiem, ale zaraz idę do Logana - odpowiedziałam
- Ach, ta młodzieńcza miłość - mówiąc to złączyła ręce i uniosła oczy ku górze. 
- Ha, ha, ha - powiedziałam z przekąsem. - Bardzo śmieszne - uśmiechnęłam się do niej
- No właśnie wiem - odwzajemniła uśmiech - Pędź już bo ci Romeo zwieje - wskazała na drzwi
- Czyli mnie tu już nie chcesz ?
- Oj no, umówiłam się z Jamesem... - mrugnęła do mnie
- A no tak " ta młodzieńcza miłość " - s papugowałam ją.
- Już cię tu nie widzę ! - zagroziła mi palcem uśmiechając się. Wyszłam więc z pokoju. Po drodze minęłam Jamesa, który skręcił do naszego pokoju. Uśmiechnęła się pod nosem. Drzwi do pokoju chłopaków były otwarte więc zajrzałam do środka. Myślałam że zwariuje...
Logan całował Katy ...

Znowu - krótki -.-, niestety ... / Mrs. Hendrson ^^

Rozdział 24


Nikki:
Nad basenem siedzieliśmy chyba dwie godziny. Później Gustavo wezwał chłopaków do studia, więc razem z Bellą poszłyśmy do pokoju.
- Co jest ? - spytała mnie, gdy tylko usiadłam na kanapie - Co  cię gryzie ?
- Ta dziewczyna z basenu nie daje mi spokoju. - siostra usiadła koło mnie - Kojarzę ją, tylko nie wiem skąd...
- Może tak ci się tylko wydaje . 
- Może .. - miałam dziwne przeczucie, że byłoby lepiej, gdybym jej nie znała..
- Obejrzymy coś na DVD ? - Bella pokazała mi kilka płyt.
- Taa, spoko .
- A co ?
- Obojętne - Bella włączyła jakiś film. Nawet nie wiem o czym był. W ogóle nie mogłam się skupić. Postanowiłam pójść na basen i porozmawiać z tą dziewczyną.
Niestety nie mogłam jej tam znaleźć. 
[ Pewnie poszła .. ] pomyślałam. Odwróciłam się nagłym ruchem i przez przypadek zderzyłam z kimś.
- Przepraszam . - powiedziałam i spojrzałam na swoją "ofiarę". To była ta dziewczyna której szukałam.
- Nic się nie stało - uśmiechnęła się - Jestem Katy
- Nikki - uścisnęłam jej dłoń - Czy my się nie znamy ? - spytałam nieśmiało
- Nie... raczej nie.. - przypatrywała mi się uważnie - A co ?
- Nie, nic, tak pytam ...
- Spoko - powiedziała i odeszła. Chwilę później zobaczyłam Logana. Chyba mnie szukał.
- Hej ! - pocałował mnie w czoło. - Co robisz ?
- Staram się ustalić coś o tamtej dziewczynie - wskazałam na Katy
- Proszę cię, przestań. Na pewno ci się wydaje że ją znasz.
- Mówisz jak Bella, ale ja wiem swoje. - nie spuszczałam z niej wzroku. 
- Oj tam, oj tam .. - machnął ręką - Chcesz iść dzisiaj do kina ?
- Hmmm...? - dopiero po chwili zdałam sobie sprawę że coś do mnie powiedział
- Do kina, dzisiaj, chcesz iść ?
- Tak, chętnie - uśmiechnęłam się
- I to chciałem usłyszeć - odwzajemnił uśmiech - Przyjdę po ciebie za godzinę   - powiedział i poszedł. Wróciłam więc do pokoju żeby się naszykować. Bella zasnęła przed telewizorem. Wyłączyłam jej film i poszłam się szykować. Ciągle myślałam o tamtej dziewczynie.
[ Nie, no, to jakaś paranoja ! ] taka była prawda, odbiło mi. Przynajmniej tak mi się wydawało. 
Wybranie ciuchów zajęło mi chyba z pół godziny. Zeszłam do salonu a Bella nadal spała. Zostawiłam więc jej karteczkę :

Poszłam z Loganem do kina, nie martw się :)
Nikki ;*

Chwilę później do drzwi zapukał Logan. 
- Goto...wa ? - ściszył głos gdy zobaczył że pokazuje na śpiącą Belle
- Tak - szepnęłam i wyszliśmy. Do kina pojechaliśmy autem. Nie minęło dziesięć minut a już byliśmy przy kasach. Logan Kupił bilety na " Klątwę wampira " ( wiem, beznadziejny tytuł xD). Już szliśmy na sale gdy wpadłam na ... Katy !
- O heej ! - uśmiechnęła się 
- Sorki, znowu - wymamrotałam
- Nie ma sprawy. Przedstawisz mnie koledze ?
- Katy to Logan, Logan to Katy . 
- Hej ! - Logan podał jej rękę.
- Heejka ! - szybko ją uścisnęła nie przestając się uśmiechać
- My już pójdziemy, za chwile mamy film - pociągnęła Logana w swoją stronę.
- To pa ! - pomachała nam na pożegnanie.
- Ona jest jakaś dziwna .. - powiedziałam kiedy byliśmy na tyle daleko żeby nas nie usłyszała.
- Przesadzasz - Logan spojrzał na mnie i uśmiechnął się. Później weszliśmy na sale.

I co, który blog lepszy .? ;P/ Mrs. Henderson ^^

Nowy Blog !

Hej ^^.
Stworzyłam nowego bloga o BTR ;].
Znajdziecie go tutaj LINK . Mam nadzieje że spodoba się wam tak samo jak ten ^.^

Serdecznie zapraszam / Mrs. Henderson ^^

sobota, 6 października 2012

Rozdział 23

Na początku chciałabym was przeprosić że tak długo nic nie wstawiałam.
Nie miałam weny , jakbym się zacięła ;/
Jednak wzięłam się w garść i coś tam udało mi się wyskrobać ;p

PS: Dziękuje wszystkim, którzy czytają tego bloga i go komentują. To tylko dla was pisze ^^ .!

*********************************************************************************

Logan:
- Wszystko pamiętam ! - prawie krzyknąłem i mocno przytuliłem Nikki. Mój krzyk zwabił Jamesa i Belle.
- Co się stało ?! - James wpadł do pokoju, jakby porażony prądem. Chwilę później za nim wbiegła Bella.
- Wszystko pamiętam ! - powtórzyłem. Przez moment stali i patrzyli na mnie z otwartymi ustami. Spojrzałem na Nikki. Również była zdziwiona.
- Eeee... hallo ? - chciałem jakoś przełamać cisze panującą w pokoju. Nagle, jakby dostali olśnienia wszyscy dosłownie rzucili się na mnie.
- Serio ? - spytał z niedowierzaniem James
- Serio !! - kiwnąłem energicznie głową 
- Trzeba chyba zadzwonić do chłopaków . - powiedziała Nikki
- I tak się przecież dowiedzą że odzyskałem pamięć
- Tak, tyle że oni poszli do Gustavo powiedzieć mu że nic nie pamiętasz.
- A no tak ! - wyjąłem telefon i wybrałem numer Kendalla

Kendall:
Byliśmy już z Carlosem przed studiem gdy nagle zadzwonił telefon.
- Hej stary, wszystko pamiętam, nie mówcie Gustavo ! - nawet nie zdążyłam powiedzieć " Halo? " .
- Serio ? To super, ale mogłeś nam powiedzieć zanim wyszliśmy .
- A co ? Powiedzieliście mu ?
- Nie, ale całą drogę szliśmy pieszo ! 
- Mały spacer wam nie zaszkodzi 
- Ha, ha. Już wracamy . - rozłączyłem się
- Kto to był ? - zapytał mnie Carlos
- Logan, mamy wracać ..
- Pamięta wszystko ? - kiwnąłem głową - To po co my tu szliśmy ?!
- Nie marudź, tylko się ciesz i choć. - ruszyłem w stronę Palm Woods.

Nikki:
To niesamowite. Wszystko pamięta ! Byłam taka szczęśliwa ! Poszliśmy wszyscy na basen, żeby to jakoś uczcić.
- Przyniosę coś do picia - zaproponował James
- A ja coś do jedzenia - Bella pobiegła za nim.
- Tęskniłam za tobą - powiedziałam do Logana, gdy tylko James z moją siostrą zniknęli mi z oczu.
- Przecież cały czas tu byłem
- Ale nic nie pamiętałeś... - na chwile zapanowało milczenie - Bałam się że już tak zostanie.
- Ale jak widzisz wszystko pamiętam - uśmiechnął się do mnie i po chwili pocałował. Tego też mi brakowało.
- Już jesteśmy - James i Bella postawili na stole jedzenie i picie.
Moją uwagę zwróciła dziewczyna, która prawie ciągle gapiła się na Logana.
- Kto to jest ? - spytałam. Gdy tylko Logan się odwrócił nieznajoma odwróciła wzrok.
- Nie wiem, chyba jakaś nowa ... - powiedziała Bella
- Kogoś mi przypomina ... - przypatrzyłam się jej uważnie. Naprawdę, wydawało mi się jakbym już ją gdzieś widziała. 
- Ja jej nie znam - Logan odwrócił od niej wzrok.
- Dobra, co tam przynieśliście ? - zmieniłam temat, choć tamta dziewczyna nie dawała mi spokoju.
- Cole, chipsy i ogółem wszystko co niezdrowe. - uśmiechnęła się Bella.
Bawiliśmy się świetnie. Później dołączyli do nas Carlos i Kendall. zaczęliśmy więc grać w butelkę  Wszystko było fajnie, Logan przecież odzyskał pamięć, ale i tak nie mogłam się na niczym skupić. Ciągle zastanawiałam się skąd znam tamtą dziewczynę ...


Przyznaje że ten rozdział nie należy do najdłuższych i najlepszych, ale mam nadzieje że mi wybaczycie ^^ / Mrs. Henderson 

niedziela, 30 września 2012

Rozdział 22


Ten rozdział dedykuje Ƨтαʏ_Ƨтяσиɢ, która już nie mogła wytrzymać psychicznie ;D ;*
PS: Sorki że taki krótki ;<

*********************************************************************************

Nikki:
- Naprawdę ? - zapytałam z niedowierzaniem
- Taa... To dobrze ? - kiwnęłam głową
- Poczekaj... - wyciągnęła telefon - a ta ? - puściłam mu "Love me, love me"
- Love me, love me, say gonna love me, I know you’re ready to go - zaczął śpiewać w pewnym momencie - Czekaj, czekaj, przypominam sobie wszystko ! Pamiętam jak wprowadziliśmy się do Palm Woods. Pamiętam jak rozwaliliśmy prawie całe studio... pamiętam chyba wszystko z życia zespołu ! - przytuliłam go najmocniej jak potrafiłam
- Coś jeszcze ? - spytałam
- Nie, pójść kolejną piosenkę - włączyłam po kolei " Music Sounds better with you" , "Show me", " Oh yeah", i "Superstar" . 
- Pamiętam chyba wszystko, oprócz ... - zastanowił się - Oprócz ciebie. To znaczy wiem jak masz na imię, ale nic poza tym. Nie pamiętam kiedy przyjechałaś, nic... Pusto - czułam jak łzy napływają mi do oczu. Patrzyłam na niego z otwartymi ustami. Dlaczego nie pamięta akurat mnie ? Dlaczego ...
- Hej, wszystko gra ? - pokręciłam głową. - Dlaczego ? 
- Bo nic nie pamiętasz ... - powstrzymałam się od wybuchnięcia płaczem. 
- Skoro wszystko przypomniałem sobie od piosenek, to może puść mi jakaś piosenkę związaną z tobą . - zaproponował
- Ale takiej nie ma ... - spuściłam głowę i zaczęłam się zastanawiać co mogłoby mu przypomnieć o mnie.
- Może skoro jak na razie nie pamiętam to mi o tym wszystkim opowiesz ? - zaczęłam mu opowiadać od momentu kiedy tu się wprowadziłam. Zatrzymałam się przy moim wypadku, kiedy auto mnie potrąciło.
- Ale dlaczego wybiegłaś na ulice ? - dopytywał się Logan
- Nie wiem, tak jakoś ...
- I co było dalej ? - przysunął się bliżej. Chyba bardzo go to interesowało
- No cóż, później wyszłam że szpitala i zorganizowaliście mi imprezę powitalną - Logan słuchał mnie i kiwał głową, jakby wszystko analizował.  - I śpiewaliście dwie piosenki, chyba "Cover Girl" i " Invisible". Potem puścili wolny kawałek i ...
- I zacząłem z tobą tańczyć . ...? - to brzmiało raczej jak odpowiedź a nie pytanie.
- Skąd wiesz ? - zdziwiłam się
- Nie wiem... To chyba pamiętam... Pamiętam jeszcze jakieś konie.... Było coś z końmi ? - powiedziałam mu o tym jak on i James zabrali nas na bryczki.
- Pamiętasz coś jeszcze ? -dopytywałam się 
- Nie... ale ... - Logan spojrzał na mój wisiorek. Wziął go do ręki. Było to serduszko z napisem " N & L ", które dał mi w dniu mojego wyjazdu do Londynu. Długo mu się przypatrywał  Później zrobił wielkie oczy i spojrzał na mnie.
- Nikki ... - wyszeptał. Przez chwile nie wiedziałam o co chodzi. Nagle mnie pocałował. Zrozumiałam że wszystko sobie przypomniał ...


/ Mrs. Henderson ^^

Jednorazówka z Kendall'em i Logan'em

Napisałam jednorazówkę o Kendallu i Loganie. Według mnie końcówkę trochę zepsułam ;/, ale trudno.

Jak będę miała natchnienie postaram się napisać jednorazówkę o Jamesie i Carlosie ^^

*********************************************************************************

- Wstawaj śpiochu ! - wydarła mi się do ucha Elena.
- Czego chcesz, są wakacje ! - rzuciłam w jej stronę poduszką. Niestety nie trafiłam, nic prawie nie widziałam.
- No właśnie, czas na jakieś wakacyjne zakupy ! - zciągnęła ze mnie kołdrę - Kim, wstawaj ! - zaczęła mnie szturchać. Usiadłam na łóżku i założyłam okulary. Zobaczyłam Elenę, moja najlepszą przyjaciółkę. Włosy miała jak zawsze falowane, długie i rozpuszczone. Ubrana Była w białą bluzkę na ramiączka. czarne rurki i koturny w panterkę.
- Ogarnij się i idziemy na miasto - wyjęła ubrania z mojej szafy i rzuciła je w moją stronę - Dzisiaj ich spotkamy, na pewno - wskazała na wielki plakat Big Time Rush wiszący w moim pokoju. Od zawsze byłyśmy ich wielkimi fankami. Mieszkamy w L.A. i codziennie mamy nadzieje że ich spotkamy. Niestety, taka sytuacja nie miała jeszcze miejsca.
- Wierzysz w to jeszcze ? - poprawiłam okulary
- Wierze że spotkam jego . - pokazała palcem na Logana Hendersona. Od kąt tylko pamiętam zawsze go lubiła. - A pani Schmidt pozna wreszcie swojego męża - wskazała na wysokiego blondyna. Tak, to prawda, Kendall mi się podoba.
- Taa, jasne... - wzięłam ciuchy i poszłam się przebrać. Założyłam czarną bluzkę z białym napisem " Love me love me", ciemne jeansy i białe converse. Włosy spięłam tak jak zawsze, w wysoki kucyk.
- Wow ! Ale z ciebie laska ! - powiedziała Elena i mrugnęła do mnie - Idziemy !
- A co ze śniadaniem ? - spytałam
- Później zjemy coś razem - pociągnęła mnie za rękę w stronę drzwi.
- Mamo, wychodzimy ! - krzyknęłam - Zjemy coś na mieście ! - uprzedziłam jej pytanie.
- Bawcie się dobrze ! - pomachała nam
Do centrum pojechałyśmy metrem. Najpierw poszłyśmy do H&M. Elena od razu wypatrzyła dla mnie fajną sukienke.
- Po prosty musisz ja przymierzyć ! - podała mi ciuch - Daj, potrzymam ci okulary. - dałam je jej i weszłam do przebieralni. - Zaraz wrócę . - powiedziała. 
Założyłam sukienkę  Przymrużyłam oczy żeby cokolwiek zobaczyć. Nie było źle, ale jakoś mi nie leżał kolor czarny. Zdjęłam ją i szybkim ruchem otworzyłam drzwi.
- Ałaa ..! - ktoś krzyknął. Okazało się że uderzyłam w kogoś drzwiami.
- Przepraszam. - pomogłam mu wstać. - Nic nie widzę, nie mam okularów
- Nic się nie stało. - poprawił swoje włosy - Też powinienem uważać - uśmiechnęłam się
- Tak w ogóle, to jestem Kim - wyciągnęłam do niego rękę
- Kendall, miło mi - uścisnął ją. Zaraz.... loading .... Kendall ? Niee, to nie on.
- Jak mogę ci wynagrodzić to zderzenie ? - spytałam
- Wystarczy mi twój numer telefonu . - nie jestem do końca pewna ale chyba się uśmiechnął. Wymieniliśmy się telefonami.
- Ja już muszę iść, pa ! - pożegnał się
- Pa ! I jeszcze raz przepraszam ! - rzuciłam za nim. Chwile później wróciła Elena. 
- I co, jak kiecka ? - spytała dając mi okulary
- Fajna, gdyby nie ten kolor. - odłożyłam ją.
- Jak można nie lubić czarnego ? - oburzyła się Elena
- Nie lubią to co Logan ... 
- Oj tam, oj tam... - machnęła ręką - Chodźmy do New Yorker'a - wskazała ręką na sklep obok
- Dzisiaj jak poszłaś walnęłam jakiegoś chłopaka drzwiami - opowiedziałam jej o cały zdarzeniu, kiedy ona oglądała szorty.
- Kendall ?! - wydarła się prawie na cały sklep.
- Cicho ! - walnęłam ją w rękę - To nie był ten Kendall.
- Po pierwsze nie masz pewności, nie miałaś okularów a po drugie .. Ała ! - powiedziała masując sobie rękę w miejscu gdzie ją uderzyłam.
- Sorki ... - pogłaskałam ją.
- Już lepiej - wyszczerzyła się do mnie. Poszłyśmy do KCF coś zjeść. Po sklepach chodziłyśmy jeszcze trzy godziny. Elena kupiła sobie białą koszulkę z flagą Ameryki, czerwone converse w kratkę i czarne, błyszczące legginsy. Ja kupiłam sobie granatową torbę i bluzkę z sercem. 

~~Elena~~

Zmęczone wróciłyśmy do domu Kim.
- Jesteśmy mamo ! - zawołała od progu. - Choć do pokoju - zwróciła się do mnie.
Przyjaźniłam się z Kim od przedszkola. Wszędzie chodziłyśmy razem. Przedszkolanka miała problem kiedy musiała nas rozdzielać. Wychodziło wtedy na tym że obydwie musiałyśmy chodzić do kibelka xD. Była dla mnie jak siostra bliźniaczka.
- Chcesz coś do picia ? - spytała
- Nie, dzięki - usiadłam na jej łóżku - Jestem zbyt zmęczona żeby pić - położyłam się
- Jesteś leniem ... - pokiwała głową z lekkim uśmieszkiem.
- Wiem...
- Idę na chwile do kuchni. - powiedziała i wyszła. Chwile po tym dostała sms-a. Korciło mnie żeby zobaczyć od kogo ale powstrzymałam się.
-Dostałaś sms-a . - powiedziałam wskazując na jej telefon. Wzięła go do ręki. Uśmiechnęła się i zaczęła coś pisać.
- Kto to ? - spytałam wychylając głowę
- Tamten Kendall, spytał się czy może wpaść. - powiedziała - I właśnie podje mu adres. Przekonasz się że to nie on. - wskazała na gościa z plakatu.
- Okej .- uniosłam ręce. Kim dostała drugiego sms-a. 
- Zaraz będzie, mieszka niedaleko - uśmiechnęła się. 
- Zobaczymy ... - również uśmiechnęłam się...

~~Kim~~

Podeszłam do torby żeby wyjąć z niej portfel. Nagle ktoś zapukał do drzwi. 
- Proszę ! - powiedziałam nie odrywając wzroku od torby
- Hej to ja ! - uniosłam głowę a przede mną stał ... Kendall Schmidt ! Zamurowało mnie
- A nie mówiłam ?- Elena udawała że zakasłała.
- Cześć ... - wydusiłam 
Kendall spojrzał na plakat BTR i uśmiechnął się
- Teraz rozumiem...
- Sory, nie wiedziałam że to ty ... nie poznałam cię
- Spoko - znowu się uśmiechnął
-  A tak w ogóle to Elena - wskazałam na przyjaciółkę. Ta pomachała mu.
- Hej ! - również jej pomachał - Chciałem się spytać czy może nie chciałybyście się przejechać ?
- No wiesz ...- zaczęłam 
- Z chęcią ! - dokończyła za mnie Elena. - Kim bardzo podoba się ten pomysł.
- Świetnie, czekamy na dole - pomachał i poszedł.
- Zwariowałaś ?- spytałam Elenę gdy tylko Kendall wyszedł
- A nie tego właśnie chciałaś ? Chciałaś go przecież poznać, pamiętasz ? Od zawsze  A teraz masz wspaniałą okazje. Nie zmarnuj jej. Choć, idziemy się ogarnąć. - pociągnęła mnie do toalety.

~~Elena~~

Uczesałam włosy Kim w kłosa i przypudrowałam ja trochę.
- Czy to konieczne ? - spytała krzywiąc się na widok błyszczyka
- Tak . - pomalowałam jej usta - Wyglądasz ślicznie !
- Dzięki .. - uśmiechnęła się do mnie.
Przeczesałam sobie trochę włosy i wyszłyśmy na dwór. W oczy od razu rzucił się piękny  czarny samochód obok którego stał Kendall z jakim kolesiem. Podeszłyśmy bliżej.
- Hej, znowu ! - uśmiechnął się Kendall do Kim. I wtedy zobaczyła twarz tamtego kolesia... Myślałam że dostane zawału. - Poznance Logana . Logan to Kim i Elena.
- Hej ! - uśmiechnął się. Miał taki słodki uśmiech 
- Cześć ! - odpowiedziała mu Kim. Ja nie mogłam nic z siebie wykrztusić. Dopiero kiedy przyjaciółka uderzyła mnie łokciem, udało mi się wydobyć z siebie " Cześć " . Chłopak uśmiechnął się po raz drugi, Nogi miałam jak z waty.
- To gdzie chcecie jechać ? - spytał Kendall
- Obojętne - wzruszyła ramionami Kim
- To wsiadajcie ! - wskazał na auto Logan, który usiadł za kierownicą. Chciałam usiąść z tyłu ale niestety uprzedzili mi Kendall i Kim. Przyjaciółka posłała mi spojrzenie, które mówiło do mnie " Siadaj tam koło niego "

~~Kim~~

Widziałam jak Elena boi się usiąść koło Logana. Jednak była do tego zmuszona. 
- Gdzie nas wieziesz .? - spytałam
- Daleko, daleko ... - uśmiechnął się Logan
- Elena, żyjesz ? - spytał moją BF Kendall. 
- Taa.. - odpowiedziała mu niepewnie
- Od dawna tu mieszkacie ? - zapytał Logan
- Od zawsze - odpowiedziała ( o dziwo ) Elena
- Fajnie - Kendall spojrzał na mnie i uśmiechnął się - Jesteście inne 
- To znaczy ? - spytała zdziwiona
- Większość . co ja gadam wszystkie nasze fanki na pewno piszczałyby ze szczęścia, wariowały, rzucały się nam na szyje.. - poczułam się dziwnie  odkąd go zobaczyłam u mnie w domu opierałam się pokusie wyściskania go na śmierć. - ... a wy nie. To fajnie - znowu się uśmiechnął. Czułam jak robię się czerwona

~~Elena~~

Podczas gdy Kim flirtowała z Kendall'em ja patrzyła przez okno
- Coś taka zamyślona ? - spytał nagle Logan
- Raczej zdziwiona...
- Dlaczego ?
- Myślisz że to codzienny widok kiedy twoi idole z twojego ulubionego zespołu zabierają cię na przejażdżkę wypasionym autem ? - spytałam.
- No raczej nie .. - zaczęliśmy się śmiać. Nie wierzyłam, znalazłam wspólny język z Loganem Hendersonem. Okazało się że on tez lubi czarny kolor, batmana i koszykówkę  Chyba zakochałam się w nim jeszcze bardziej, o ile to w ogóle możliwe. Wywiózł nas do jakiegoś małego domku w lesie. 
- Zapraszamy ! - otworzył przede mną drzwi. W środku było skromnie. Na środku stał drewniany stół z czterema krzesłami, przy ścianie był kominek koło którego były półki z książkami. Przed nim natomiast była skromna sofa.

~~Kim~~

- Ale tu przytulnie ! - powiedziałam gdy tylko zobaczyłam pomieszczenie
- No. Kupiliśmy ten domek, żeby zawsze móc uwolnić się od fanek, poczuć się jak na wsi - powiedział Kendall - Tylko nasza czwórka o nim wie.
- To dlaczego pokazaliście go nam ? -spytałam
- Bo, jak już wcześniej mówiłem, jesteście inne. - wziął mnie za rękę - Choć, coś ci pokaże. - wyszliśmy tylnymi drzwiami. Rozciągał się tam piękny ogród, z kolorowymi kwiatami i fontanną. Stały w nim dwie ławki.
- Urządziłem go razem z Loganem. Usiądźmy - wskazał na ławkę.
- Woow - powiedziałam - Zawsze marzyłam o tym żeby cię spotkać, choć wiedziałam że to niemożliwe.
- Heh. - uśmiechnął się - A o tym też marzyłaś ? - i pocałował mnie...

~~Elena~~
/w tym samym czasie.../

- Ty też lubisz BTR .? - spytał mnie Logan
- Taak, i to nawet bardzo - uśmiechnęłam się nieśmiało.
- Nie bój się mnie - wskazał miejsce koło niego na kanapie - Ja naprawdę nie gryzę - uśmiechnął się. Myślałam że odpłynę.
- Jesteś śliczna, wiesz ? - czułam jak nabrałam rumieńców. Logan Henderson powiedział mi że jestem śliczna.
- Uszczypnij mnie, bo chyba śnie - sama zaskoczyłam się swoją odpowiedzią
- Jeśli tak, to nie chce się budzić - powiedział i przybliżył się do mnie. Pocałowałam go. Sama nie wiem co mnie opętało. Na szczęście odwzajemnił pocałunek. Czułam się jak w siódmym niebie.

/rok później/

~~Kim~~

Wciąż pamiętam tamten dzień, kiedy poznałyśmy chłopaków z BTR. Teraz jestem szczęśliwa dziewczyną Kendalla Schmidta... Jak to pięknie brzmi! Elena chodzi z Loganem. Układa im się również znakomicie.
Teraz już wierze że każde marzenie, nawet takie mało prawdopodobne może się spełnić ...



I jak .? Ja jakoś nie jestem z niej zadowolona, bo myślę że za krótka ;[ / Mrs. Henderson ^^