Bella:
Nikki zemdlała i upadła na ziemie. Szybko zawołałam chłopaków, którzy pomogli mi ją zanieść do mieszkania. Po kilku minutach ocknęła się.
- Nie... nie.... nie... - powtarzała w kółko.
- Co się stało ? - spytał Kendall.
- Tom, on... on... i Logan - tylko tyle udało się mojej siostrze wydobyć z siebie. Przez moment wszyscy stali i z niedowierzaniem patrzyli na Nikki. Nagle zadzwonił telefon. Odebrałam go.
- Halo ?
- Nikki ? - odezwał się tajemniczy głos.
- Nie, a kto mówi ?
- Będę rozmawiał tylko z Nikki ... - oddaliłam słuchawkę od ucha i podałam siostrze - Do ciebie...
Nikki:
Trzęsącą się ręką wzięłam telefon o Belli.
- H..h..alo .?
- Nikki ? - spytał mnie głos w słuchawce.
- Takk.. O co chodzi ..?
- Dawno się nie widzieliśmy, czyż nie .. ? - rozpoznałam go. To był Tom ..
- Czego chcesz ? - rzuciłam
- Nie dostałaś kartki ? - spojrzałam na skrawek papieru leżący na podłodze - Sądzę że dostałaś ...
- Czego chcesz ? - spytałam jeszcze raz. Nie widziałam jego twarzy, ale byłam prawie pewna że pojawił się na niej złowieszczy uśmieszek .
- Po prostu przyjdź sama na adres 6801 Hollywood Boulevard i nie próbuj żadnych sztuczek, a JEMU nic się nie stanie... Masz dwie godziny. - i rozłączył się.
- Kto to był ? - spytał Carlos.
- To on - odłożyłam słuchawkę na miejsce - Tom che żebym poszła na 6801 Hollywood Boulevard. W przeciwnym razie zrobią coś Loganowi.Mam na to dwie godziny.
- I co zrobisz ? - spytała Bella - Chyba tam sama nie pójdziesz .
- A jakie mam inne wyjście ?! Powiedział że mam przyjść sama. A ja nie zostawię tam Logana. Po prostu nie mogę na to pozwolić... - udałam się do drzwi. Kiedy je otworzyłam odwróciłam jeszcze głowę i powiedziałam
- Nie idzcie za mną, dam sobie radę. - i wyszłam.
Całą drogę pędziłam jak opętana. Po prostu się bałam. Mimo tego że Logan mnie zdradził nadal go kocham. Na podany adres doszłam w niecałe dziesięć minut. Weszłam do środka. Tam, na środku pokoju czekał na mnie Tom.
- Byłem pewien że przyjdziesz .. - uśmiechnął się
- Gdzie on jest ? - spytała oschle
- Spokojnie. Nic mu nie jest - nagle zza jego pleców pojawiła się ... Katy !
- A ty co tu robisz ? - rzuciłam w jej stronę.
- O, to znaczy że już poznałaś moją siostrę ?
- Twoją s i o s t r ę ?! - zamurowało mnie. Od początku wiedziałam że skąś ją znam, że coś z nią nie tak, ale nigdy nie sądziłam że Katy może być siostrą Toma.
- Nie wiedziałaś ? - spytała udając zdziwienie - A myślisz że po co całowałabym Logana ? Myślałaś że mi się podoba ? - parsknęła śmiechem. - Nie rozśmieszaj mnie ... - więc to wszystko to jej wina... To wszystko przez nią ... Nie wiedziałam o czym mam myśleć.
- My tu gadu gadu a ważne sprawy czekają - przerwał moją burze myśli Tom i odsłonił czarną kotarę, którą dopiero teraz zauważyłam. Za nią, na krześle przywiązany był Logan...
Tak wiem, znowu krótki. Nie wiem dlaczego, ale lubię kończyć rozdziały w ten sposób, taki tajemniczy ;* ;D / Mrs. Henderson ^^
Świetny rozdział!!!!
OdpowiedzUsuńDlaczego ona sama tam poszła?!
Czekam na ciąg dalszy!
Świetny rozdział ! Nie mogę się doczekać następnego !
OdpowiedzUsuńCzekam na naxt :D
Buziaki, Klaudia :*
Świetny rozdział :D Czekam nn :)
OdpowiedzUsuńJak możesz!! Taki kryminał... I tak mi się podoba :) Czekam nn
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział.I się coś zaczyna robić uuuuu. Już czekam nn :)
OdpowiedzUsuń