niedziela, 28 października 2012

Rozdział 31


Nikki:
Mimo iż wiedziałam że Logan wyzdrowieje nie mogłam spać. Obudziłam się o szóstej i do dziewiątej leżałam na łóżku słuchając muzyki. Umówiłam się z chłopakami że odwiedzimy Logana o dwunastej. Miałam więc jeszcze trzy godziny. Z nudów zeszłam do salonu. Bella już tam była.
- Heej - przywitała mnie - Już nie śpisz ?
- Nie. Tak w ogóle co zrobili wczoraj z Tomem i Katy ?
- A co mieli zrobić ? Zabrali. Dzisiaj podobno mają mieć rozprawę. Trochę lat im grozi nie powiem. - uśmiechnęła się lekko. - O której idziecie do Logana ?
- O dwunastej.
- Ok. Ja pójdę do sklepu, bo niedługo będziemy głodować. - wskazała na lodówkę. To prawda, była już prawie pusta.
- Spoko - Uśmiechnęłam się i poszłam do kuchni po sok. 
- Fajnie że masz już dobry humor - powiedziała po chwili siostra nie przestając się uśmiechać. - Ja już wychodzę  kupić ci coś w sklepie ? - spytała po chwili
- Niee, dzięki ... - odpowiedziałam - Chociaż możesz kupić colę . - dodałam.
- Ok, na razie ! - zamknęła drzwi. Prawie trzy godziny spędziłam przed telewizorem. Około godziny 11:30 przyszli chłopaki.
- Hej . - przywitałam ich
- Hej, Belli nie ma ? - spytał James
- Nie, poszła na zakupy . 
- Jak chcecie to możemy już jechać, najwyżej będziemy wcześniej - zaproponował Carlos
- Spoko, to ja się naszykuje i zaraz do was zejdę - powiedziałam i ruszyłam w stronę swojego pokoju.
- Ok, to my czekamy na dole ! - usłyszałam głos Kendalla z salonu. 
Ubranie się zajęło mi nie więcej niż pięć minut. Niewiele później byliśmy już w szpitalu. Poszliśmy do sali w której leżał ale tam go nie było. Poszłam więc do lekarza by wyjaśnić te sytuację.
- O ile dobrze wiem pani kolega ma teraz operacje.
- Co ? Przecież był w dobrym stanie . 
- No tak ale... - przewrócił nerwowo oczami - Ale była potrzebna jeszcze jedna operacja. Niech państwo wrócą do Palm Woods i przyjdą jutro.
- Dobrze ... - zdziwiło mnie jego zachowanie. - A tak w ogóle to skąd pan wie że mieszkamy w Palm Woods ?
- Raczej wiem gdzie mieszka mój pacjent prawda ? Muzę już iść do widzenia .. - odwrócił się i odszedł.
- On jakiś ... dziwny, co nie ? - spytał Carlos.
- Taak, dziwny... Dobra wracamy ? I tak nie mamy tu nic do roboty - powiedział po chwili James.
- Taa - chłopaki zaczęli iść, ja natomiast przystanęłam. 
[ A co jeśli jego stan się pogorszył ?? ] tylko to mi przychodziło na myśl.
- Idziesz ? - usłyszałam głos Kendalla
- Tak ! - odpowiedziałam i pobiegłam za nimi.
Po kilkudziesięciu minutach byłam już w domu. Poszłam do mieszkania. Bella zdążyła już wrócić ze sklepu. 
- Hej, już wróciłaś ? - spytała. Miała na twarzy widoczny zaciesz.
- Tak. A ty czemu taka zadowolona ? - spytałam 
- Zobaczysz - puściła do mnie oko i wyszła. Przez chwilę stałam jeszcze nieruchomo. Najpierw operacja Logana, który był już zdrowy, teraz Bella, która cieszy się z byle powodu ... Ten dzień był ostro zakręcony. Usiadłam na kanapie i wzięłam do reki gazetę. Nagle drzwi się otworzyły. Domyślałam się że to Bella więc nawet nie wychyliłam głowy zza czasopisma. Po chwili ciszy usłyszałam czyjś głos.
- Nawet się ze mną nie przywitasz ? - wszędzie był go rozpoznała. Podniosłam głowę a przede mną stał Logan.


Jak tam, biało za oknem .? ;D / Mrs. Henderson ^^

niedziela, 21 października 2012

Rozdział 30


No, to dobiłam do 30 rozdziałów i aż 1900 wejść .! ^^ Nie spodziewałam się tego .
Dziękuję wszystkim, którzy czytają to, często nudne opowiadanie ;*. Jesteście wspaniali ! <3 ^,^
Pozdrawiam i zapraszam do czytania ;D

*********************************************************************************


Nikki:
- Co mam zrobić byście jego wypuścili ? - spytałam bez zastanowienia się, gdy tylko zobaczyłam Logana.
- Musisz zostać tutaj i obiecać że będziemy razem już na zawsze - jego głos odbijał się echem w pomieszczeniu w którym się znajdowaliśmy. 
- Zgoda ! - niemal wykrzyczałam to słowo
- Nikki ? - Logan podniósł głowę - Nie ... - kaszlnął. - Nie możesz tego zrobić
- Nie mam wyjścia. Nie pozwolę na to - ściszyłam głos.
- Och, jakie to urocze, no normalnie rzygam tęczą ... - Tom przewrócił oczami - Choć - wskazał na mnie - Stań przede mną i przysięgnij że zostaniesz tutaj .
- Wtedy wypuścicie Logana  ?
- No jasne słonko - uśmiechnął się złośliwie. Podeszłam do niego.
- Przy... - nagle do pokoju wpadło z pięciu policjantów. Przez ułamek sekundy dostrzegłam Belle i Jamesa. Odwróciłam się. Policjanci wyprowadzili już Katy i starali się obezwładnić Toma. Dostrzegłam że ma w ręku broń. Próbowali mu ją wyciągnąć, ale chwilę później usłyszałam strzał. Trafił w Logana.
- Niee ! - wykrzyknęła i podbiegłam do chłopaka - Dzwońcie na pogotowie ! - rzuciłam w stronę Belli. Ta bezzwłocznie wyjęła telefon. Rozwiązałam ręce i nogi Logana, które były przywiązane do krzesła. Przytrzymałam go żeby nie upadł.
- Będzie dobrze, dobrze - mówiłam cicho. Minęła wieczność nim karetka przyjechała. Zabrali Logana do karetki.
- Mogę też jechać ? - spytała błagalnie lekarza
- A kim pani dla niego jest ?
- Dziewczyną ...

/ w szpitalu /
Siedziałam na korytarzu już dwie godziny. Logan był na operacji. Czekałam przed jego salą. Nagle zobaczyłam lekarza, który go operował. Chwilę później zza rogu wyłoniły się dwie pielęgniarki prowadzące łóżko Logana na sale.
- I co z nim ? - spytałam
- Ma dość poważne obrażenia po postrzeleniu. Poza tym nic mu nie jest. Poleży trochę w szpitalu to fakt, ale jemu życiu nic poważnego nie zagraża. - ostatnie zdanie zdjęło mi kamień z serca. Nic mu nie będzie.
- Dziękuję. Mogę do niego wejść.
- Proszę, ale nie na długo. - weszłam na sale. Przysunęłam krzesło do łóżka i usiadłam na nim. Była wściekła na samą siebie. 
[ To moja wina... To przeze mnie on tu leży... Dlaczego nie ja ? ] nie dawało mi to spokoju. Z tego wszystkiego zapomniałam spytać co zrobili z Tomem i Katy. Po godzinie wyszła z szpitala, a raczej zostałam niego wyproszona. W domu czekała na mnie Bella. Przytuliła mnie mocno kiedy wróciłam.
- Nic ci nie jest ? - spytała. pokręciłam głową. - Boże nawet nie wiesz jak się cieszę... A co z Loganem ? 
- Został postrzelony ale powinien wyzdrowieć...
- On WYZDROWIEJE, zobaczysz - wymusiłam lekki uśmiech i poszłam do pokoju. Też miałam taką nadzieje.
Następnego dnia z rana poszłam znowu do Logana. Tym razem wyglądał już o wiele lepiej niż wczoraj. Powiedziano mi że odzyskał już przytomność i teraz tylko śpi. Byłam najciszej jak potrafiłam, nie chciałam go obudzić. Co chwila słyszałam jak mruczał coś pod nosem. Uśmiechałam się sama do siebie. Minęły dwie godziny. Kierowałam się już w stronę wyjścia gdy chłopak obudził się.
- Nikki ? - zapytał półprzytomnym głosem - Co ja tu robię ?
- Jesteś w szpitalu - podeszłam do niego i znowu usiadłam przy jego łóżku. 
- Dlaczego ? - jego głos brzmiał już lepiej
- Tom cię postrzelił ... - na moment zapanowało milczenie - Ja przepraszam, nie chciałam żeby tak wyszło. Nie wiedziałam że Katy była jego siostrą, że to wszystko uknuła ...
- Katy była siostrą Toma ?! - spytał ze słyszalnym zdziwieniem
- Tak . - kiwnęłam głową - Chciała się na mnie zemścić i ... 
- Przepraszam ale musi pani już iść - przerwał mi lekarz - Pacjent zaraz jedzie na kontrolę.
- Dobrze - powiedziałam - Pa ! - pocałowałam Logana i wyszłam.


Jeszcze raz dzięki że jesteście ;*/ Mrs. Henderson ^^

piątek, 19 października 2012

Rozdział 29


Bella:
Nikki zemdlała i upadła na ziemie. Szybko zawołałam chłopaków, którzy pomogli mi ją zanieść do mieszkania. Po kilku minutach ocknęła się.
- Nie... nie.... nie... - powtarzała w kółko.
- Co się stało ? - spytał Kendall.
- Tom, on... on... i Logan - tylko tyle udało się mojej siostrze wydobyć z siebie. Przez moment wszyscy stali i z niedowierzaniem patrzyli na Nikki. Nagle zadzwonił telefon. Odebrałam go.
- Halo ?
- Nikki ? - odezwał się tajemniczy głos.
- Nie, a kto mówi ? 
- Będę rozmawiał tylko z Nikki ... - oddaliłam słuchawkę od ucha i podałam siostrze - Do ciebie...

Nikki:
Trzęsącą się ręką wzięłam telefon o Belli.
- H..h..alo .?
- Nikki ? - spytał mnie głos w słuchawce.
- Takk.. O co chodzi ..?
- Dawno się nie widzieliśmy, czyż nie .. ? - rozpoznałam go. To był Tom ..
- Czego chcesz ? - rzuciłam
- Nie dostałaś kartki ? - spojrzałam na skrawek papieru leżący na podłodze - Sądzę że  dostałaś ...
- Czego chcesz ? - spytałam jeszcze raz. Nie widziałam jego twarzy, ale byłam prawie pewna że pojawił się na niej złowieszczy uśmieszek .
- Po prostu przyjdź sama na adres 6801 Hollywood Boulevard i nie próbuj żadnych sztuczek, a JEMU nic się nie stanie... Masz dwie godziny. - i rozłączył się. 
- Kto to był ? - spytał Carlos.
- To on - odłożyłam słuchawkę na miejsce - Tom che żebym poszła na 6801 Hollywood Boulevard. W przeciwnym razie zrobią coś Loganowi.Mam na to dwie godziny.
- I co zrobisz ? - spytała Bella - Chyba tam sama nie pójdziesz . 
- A jakie mam inne wyjście ?! Powiedział że mam przyjść sama. A ja nie zostawię tam Logana. Po prostu nie mogę na to pozwolić... - udałam się do drzwi. Kiedy je otworzyłam odwróciłam jeszcze głowę i powiedziałam
- Nie idzcie za mną, dam sobie radę. - i wyszłam.
Całą drogę pędziłam jak opętana. Po prostu się bałam. Mimo tego że Logan mnie zdradził nadal go kocham. Na podany adres doszłam w niecałe dziesięć minut. Weszłam do środka. Tam, na środku pokoju czekał na mnie Tom.
- Byłem pewien że przyjdziesz .. - uśmiechnął się
- Gdzie on jest ? - spytała oschle
- Spokojnie. Nic mu nie jest  - nagle zza jego pleców pojawiła się ... Katy !
- A ty co tu robisz ? - rzuciłam w jej stronę.
- O, to znaczy że już poznałaś moją siostrę ?
- Twoją s i o  s t r ę ?! - zamurowało mnie. Od początku wiedziałam że skąś ją znam, że coś z nią nie tak, ale nigdy nie sądziłam że Katy może być siostrą Toma.
- Nie wiedziałaś ? - spytała udając zdziwienie - A myślisz że po co całowałabym Logana ? Myślałaś że mi się podoba ? - parsknęła śmiechem. - Nie rozśmieszaj mnie ... - więc to wszystko to jej wina... To wszystko przez nią ... Nie wiedziałam o czym mam myśleć.
- My tu gadu gadu a ważne sprawy czekają - przerwał moją burze myśli Tom i odsłonił czarną kotarę, którą dopiero teraz zauważyłam. Za nią, na krześle przywiązany był Logan...

Tak wiem, znowu krótki. Nie wiem dlaczego, ale lubię kończyć rozdziały w ten sposób, taki tajemniczy ;* ;D / Mrs. Henderson ^^

poniedziałek, 15 października 2012

Rozdział 28


Nikki:
Upuściłam talerz. Przez chwilę stała nieruchomo. To on.... ON uciekł ...
- Nikki ?! - usłyszałam krzyk siostry - Nikki, żyjesz ?! - podbiegła do mnie. Uklęknęłam na podłodze i zakryłam usta ręką. Nie wiedziałam co mam zrobić ...
- Nikki ?! - Bella była bliska płaczu.
- Tom.... uciekł - siostra przez chwilę patrzyła na mnie. Nie wiem czy nie usłyszała, bo mówiłam dość cicho, czy po prostu próbowała przeanalizować to, co powiedziałam.
- O niee... - szepnęła cicho i przytuliła mnie mocno. Dobrze wiedziała że boje się tego szaleńca...

\W tym samym czasie/

Logan:
Wróciłem do domu,zrobiłem sobie kawę i przeglądałem gazetę. Nagle z włączonego telewizora dobiegł mnie głos prezentera 
-  [...] z więzienia w Londynie uciekł także Tom N. oskarżony o porwanie i usiłowanie zabójstwa zbiegł z więzienia. Prawdopodobnie podając fałszywy paszport opuścił granice swojego kraju i poleciał do USA. [...] - zakrztusiłem się kawą. 
- Co ?! - wydarłem się prawie na całe gardło. Nagle do pokoju wpadli James, Carlos i Kendall. 
- Co się stało ? - spytał Latynos.
- Tom... on.... uciekł ? - zabrzmiało to bardziej jak pytanie. Nie mogłem w to uwierzyć..
- Co ? Jak ? -spytali równocześnie. Ja tylko pokręciłem głową i podszedłem do okna. Od razu pomyślałem o Nikki. Ciekawe czy już o tym wie ?

Nikki:
Nie potrafiłam wydobyć z siebie żadnego słowa. Bella zaprowadziła mnie na kanapę  Usiadłam i prawie w tym samym czasie do mieszkania wbiegli Carlos, Kendall, James i ... Logan. Od razu podbiegli do mnie i otoczyli ze wszystkich możliwych stron.
- Wszystko ok ? - spytał Logan. Wciąż się o mnie martwił. Nie potrafiłam jednak na razie mu wybaczyć. Pokręciłam głową i schowałam twarz w rękach. 
- Nie martw się - usłyszałam głos Carlosa i poczułam jak delikatnie klepie mnie po plecach. - Nie damy cię skrzywdzić. - popatrzyłam na nich wszystkich i uśmiechnęłam się. 

Logan:
Martwiłem się o Nikki. Dobrze wiedziałem co ten szaleniec może jej zrobić. Jednak ona nadal ze mną nie rozmawia. Pewnie zrobiłbym to samo na jej miejscu, więc nie dziwie się jej. Mimo to chciałbym aby mi przebaczyła. 
[ Przecież to nie moja wina że ona mnie pocałowała. Choć z drugiej strony mogłem się bronić... Ech... ] poszedłem się przewietrzyć i uporządkować tę burzę myśli. W parku znowu zobaczyłem Katy, rozglądającą się i idącą w tym samy kierunku co wcześniej. Tym razem postanowiłem pójść za nią. Po dłuższej chwili weszłam do jakiejś komórki. Usłyszałam jak z kimś rozmawia. Podszedłem bliżej i podsłuchałem :
- Wiedziałem przecież że prędzej czy później ogłoszą to w telewizji, więc wcale mnie to nie zaskoczyło. A ona o tym wie ?
- Raczej tak .
- Tym lepiej ... - nie mogłem przypomnieć sobie czyj to głos. Na moment obydwoje ucichli. Pomyślałem że idą w moją stronę, więc szybko zerwałem się do wyjścia. Jednak po chwili dostałem czymś w głowę ...

Nikki:
Ciągle myślałam o Tomie. Miałam nadzieje że wkrótce go złapią i wszystko będzie dobrze... Prawie wszystko. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Bella poszła otworzyć
- Heej - James powitał ją całusem w polik - Nie widziała może któraś z was Logana ? - odwróciłam głowę w jego stronę.
- Niee - odpowiedziała Bella - A co ?
- Nie, nic, nie ma go od dłuższego czasu. Myślałem że jest u was ...
- A na basenie go nie ma ? A w parku ? Dzwoniliście do niego ? - zaczęłam sę powoli martwić.
- Ani na basenie, ani w parku a telefonu nie odbiera. - James wzruszył ramionami. - Ale jeszcze spróbujemy się do niego dodzwonić. Pa ! - odwrócił się do drzwi.
- James ! - spojrzał na mnie - Powiedz mi jak go znajdziecie, ok ? - kiwnął głową i uśmiechnął się lekko, po czym wyszedł.
- Będzie dobrze .. - siostra uśmiechnęła się do mnie i poszła do łazienki. Nagle ktoś znowu zapukał do drzwi. Sądząc że to któryś z chłopaków poszłam otworzyć drzwi, lecz nikogo tam nie było. Spojrzałam na dół. Na wycieraczce leżała kartka. Podniosłam ją i przeczytałam.
- Powróciłem i mam tego, na którym ci zależy ... - kartka wyleciała mi z rąk. O mało nie zemdlałam.
- Kto to ...? - usłyszałam głos Belli. Najwyraźniej zdziwiła się widząc mnie stojącą w drzwiach - Co jest ? - spytała
- To ON... On porwał JEGO .. - tylko tyle udało mi się wykrztusić. Później nie wytrzymałam, zemdlałam.


i Po raz kolejny przepraszam za takie zakończenie ;* ;D / Mrs. Henderson ^^

niedziela, 14 października 2012

Rozdział 27


Nikki:
Obudziłam się i spojrzałam na zegarek. Była dopiero siódma szesnaście. Mimo to wstałam i ubrałam się. Minęły dwa dni, odkąd nie rozmawiam z Loganem. Jestem zdołowana. Zeszłam do salonu, usiadłam na kanapie i owinęłam się szczelnie kocem. Kilka minut później przyszła Bella.
- Hej, chcesz herbaty ? - spytała, jeszcze zanim weszła do salonu. Pewnie wiedziała że mnie tu zastanie. Kiwnęłam tylko głową. Nie miałam sił, ani ochoty cokolwiek mówić. Na szczęście Bella to rozumiała. Usiadła koło mnie i podała mi kubek z gorącym napojem. Kiwnęłam głową w podzięce i upiłam łyk.
- Jak się czujesz ? - spytała troskliwie
- Średnio - upiłam drugi łyk
- Może pójdziemy się gdzieś dzisiaj przejść ?
- Jakoś nie mam ochoty.
- No weź, dobrze ci to zrobi . - zaczęłam się zastanawiać. Tak naprawdę nie byłam na dworze od kilku dni.
- No dobra. - wstałam, odstawiłam kubek i poszłam w stronę drzwi. Bella ruszyła za mną.

Logan:
Nie spałem całą noc. Ciągle myślałem o Nikki. Wstałem wcześnie rano i poszedłem się przewietrzyć. Po drodze zobaczyłem Katy, która rozglądała się, jakby chciała się upewnić że nikt jej nie śledzi. Wydało mi się to podejrzane, ale nie miałem ochoty iść za nią. To wszystko była jej wina ! Poszedłem do parku i usiadłem na ławce. Siedziałem tam kilka godzin. Już miałem iść, gdy zobaczyłem Nikki z Bellą. Postanowiłem pójść do niej i spróbować wszystko wytłumaczyć.

Nikki:
Spacer po parku naprawdę poprawił mi nastrój, przynajmniej przez chwilę. Wszystko znowu się zepsuło, kiedy zobaczyłam Logana. Szedł w moją stronę.
- Możemy pogadać ? - spytał kiedy był jakieś pięć metrów od nas.
- Nie ma o czym - odwróciłam się na pięcie.
- Dasz mi to wytłumaczyć ? - pociągnął mnie za rękaw
- A co chcesz mi wytłumaczyć, co ? - miałam go serdecznie dość - Nie masz mi czego wytłumaczyć. Wszystko widziałam. WSZYSTKO ! I to mi w zupełności wystarcza. A teraz, żegnam. Nie chcę cię widzieć ... - i odeszłam. Bella szybko poszła za mną.
- Przepraszam, to był zły pomysł - powiedziała
- To przecież nie twoja wina - lekko się uśmiechnęłam - Nie martw się.
Do domu wróciłyśmy dziesięć minut później. Bella włączyła telewizor i poszła do łazienki a ja poszłam nam zrobić po kanapce, bo przecież byłyśmy bez śniadania. Nagle usłyszałam telewizyjne wiadomości :
- Dzisiaj z więzienia w Londynie uciekł także Tom N. oskarżony o porwanie i usiłowanie zabójstwa zbiegł z więzienia. Prawdopodobnie podając fałszywy paszport opuścił granice swojego kraju i poleciał do USA. Funkcjonariusze policji proszą każdego, kto wiedziałby cokolwiek na temat miejsca pobytu poszukiwanego o zgłoszenie się na komisariat. A teraz pogoda ...


Przepraszam za to napięcie, ale nie mogłam się powstrzymać ;D / Mrs. Henderson ^^ 

sobota, 13 października 2012

Rozdział 26

Na początek chciałabym was przeprosić, znowu.
Nie miałam czasu żeby pisać bo straasznie wciągnęła mnie książka Moniki Przybyłek "Nielegalna" ;D
Serdecznie ją każdemu polecam ^^ .

Dzisiejszy rozdział powstał z pomocą mojej przyjaciółki Martyny ;*
Dzięki Ci za pomoc Marcyś ^^ .

*********************************************************************************

Nikki:
Przez chwile stałam zamurowana. Nie wierzyłam własnym oczom... Uciekłam stamtąd. Nie widziałam dokąd biegnę. Nic mnie nie obchodziło. 
[ Jak on mógł mi to zrobić ?! ] tylko o tym myślałam. Miałam nadzieje że to tylko zły sen, że zaraz się obudzę .. Niestety myliłam się. Nagle na kogoś wpadłam.
- Co się stało ? - był to Carlos. Nie odpowiedziałam mu. Pobiegłam dalej. Czułam jak do oczu napływają mi łzy. Miałam dość wszystkiego i wszystkich. W końcu wbiegłam do swojego mieszkania. W środku zastałam Belle.
- Co się stało ?! - aż wstała z przerażenia, kiedy zobaczyła mnie całą we łzach - Ktoś ci coś zrobił ?! - nie miałam ochoty jej się teraz tłumaczyć. Pobiegłam do swojego pokoju i zamknęłam drzwi. Chwilę później usłyszałam walenie do drzwi.
- Nikki ? Nikki, otwórz ! - Bella próbowała się do mnie dostać. Zignorowałam to. Położyłam się po prostu na łóżku i schowałam twarz w poduszkę.

Bella:
- Nikki, słyszysz mnie ?! - krzyczałam coraz głośniej lecz siostra nie reagowała. Nie chciała mnie wpuścić.
[ Może stało się coś złego ...? Zapytam któregoś z chłopaków, może oni coś wiedzą ] pomyślałam i wyszłam z mieszkania. Po drodze wpadłam na Carlosa.
- Hej, nie wiesz co się stało Nikki ? - spytałam go - Wpadła do domu zapłakana i zamknęła się w pokoju.
- Nie nie wiem - pokręcił głową - Widziałem ja tylko jak biegła ze łzami w oczach . 
-Nie mam pojęcia co się jej stało .
-Ja tez nie. Może zapytaj Logana ?
-Własnie biegnę się zapytać.
Biegnąc do chłopaka mojej siostry myślałam co mógł ktoś jej zrobić. Nagle... stanęłam nieruchomo zobaczyłam Logana całującego Katy. 
- Już wiem co jej się stało ! Logan ty cioto !! Jak mogłeś ? Przez ciebie Nikki zamknęła się w pokoju i płacze ! Jak się teraz wytłumaczysz ? - Logan szybkim ruchem odepchnął od siebie Katy.
-Al.. al.. ale to nie ja - jąkał się Logan - to ona zaczęła mnie całować. - wskazał na Katy
-Nie prawda Logan sam zacząłeś - powiedziała z złowrogim uśmiechem Katy
-Nie kłam Katy ! I zostaw mnie ! Biegnę do Nikki spróbuje jej to wytłumaczyć. - wybiegł z pokoju. Popatrzyłam na Katy .
- Pożałujesz tego ... - odwróciłam się na pięcie i wyszłam.

Logan:
[ Jak ja mogłem się dać pocałować tamtej kretynce !?? ] sam się sobie dziwiłem. Biegłem ile sił w nogach aby wytłumaczyć to wszystko Nikki. Wpadłem do jej mieszkania i pobiegłem pod jej pokój. Szarpnąłem klamkę, ale drzwi były zamknięte.
- Nikki to ja, otwórz ! - krzyknąłem - To nie tak jak myślisz ..! - stałem chwilę pod drzwiami. Nagle gwałtownie się otworzyły i ujrzałem Nikki, której czarny tusz do rzęs spływał po policzkach od łez.
- Serio ?! A niby jak ?! Jak ja mogłam być taka głupia ! Myślałam że naprawdę coś do mnie czujesz, a tu widzę cię całującego jakąś dziewczynę, którą poznałeś kilka dni temu !! Nie spodziewałam się tego po tobie, wiesz !? Sądziłam że jesteś inny ! To koniec, nie chce cię więcej widzieć ! - nie zdążyłem nic powiedzieć. Nikki od razu zatrzasnęła drzwi.

Nikki:
Miałam go serdecznie dość. Jeszcze miał czelność przyjść tak po prostu do mnie i wmawiać mi że to nic ?! Cała aż się trzęsłam ze złości ... Jednocześnie byłam smutna. Naprawdę sądziłam że to coś więcej ...

Logan;
[ Kurde jak mogłem zrobić coś Tak głupiego .! Jak ja się teraz jej wytłumaczę .? Ciekawe czy jeszcze kiedykolwiek ja zobaczę ... Czy przebaczy Mi ? Oby ... ] w głowie aż roiło mi się od podobnych myśli.
- Mam wrażenie że ta cała Katy to wszystko uknuła. Tylko po co ...? - powiedziałem sam do siebie. Po kilku godzinach dręczenie się tą sprawą zasnąłem.

/ Mrs. Henderson ^^


niedziela, 7 października 2012

Rozdział 25


Nikki:
Film trwał godzinę. Po seansie pojechaliśmy jeszcze do kawiarni. Było super ! Później wróciliśmy do hotelu. Logan odprowadził mnie do drzwi.
- Dziękuję za wspaniałą randkę - ukłonił się i uśmiechnął.
- Nie ma za co . - odwzajemniłam uśmiech.
- Pa . - pocałował mnie na pożegnanie
- Pa ! - pomachałam mu gdy szedł w stronę swojego pokoju. Gdy weszłam do salonu Bella nadal spała.
- Obudź się, śpiochu ! - krzyknęłam do niej. Prawie spadła z kanapy.
- Co chcesz ? Zdrzemnąć się nie mogę ...?
- Drzemiesz tak już od kilku godzin, wiesz ? Nawet nie zdążyłaś zauważyć że byłam na randce z Loganem - wskazałam na liścik, który jej zostawiłam.
- Oj tam, oj tam - usiadła na kanapie i zaczęła się przeciągać - I jak było ? - spytała
- Fajnie, bardzo fajnie.. - powiedziałam i poszłam do swojego pokoju. Przebrałam się i poszłam na basen. Myślałam że mnie zaraz coś trafi ... Katy startowała do Logana ! Widziałam jak z nim rozmawia i przymila się do niego. Czym prędzej poszłam w ich stronę.
- O, heej Nikki ! - przywitała mnie szerokim uśmiechem. - Co tam dobrego .?
- Nic... - spojrzałam na nią złowrogim spojrzeniem. Zignorowała je.
- Może przyjdziecie dzisiaj do mnie, zobaczycie moje mieszkanko ?
- Niestety musimy iść, pa ! - rzuciłam od niechcenia i pociągnęłam Logana w stronę hotelu.
- Można wiedzieć co to było ? - spytałam
- Ale o co ci chodzi ? - zapytał zdziwiony
- Dlaczego flirtowałeś z ta całą Katy ?!
- Co ? Ja z nią nie flirtowałem. Jeśli już to ona ze mną ...
- To dlaczego się nie broniłeś ?
- Wiedziałem że nie warto, bo i tak by się nie odczepiła. Uwierz mi, podobasz mi się znacznie bardziej niż ona - dodał po chwili. Nie zdążyłam odpowiedzieć, bo zaraz po tym mnie pocałował. Ale nie powiem,było fajnie.
- Spoko ? - spytał później
- Spoko . - uśmiechnęłam się. Nie potrafiłam być na niego długo zła.
- To dobrze . Ja idę do siebie, przyjdź później - mrugnął do mnie i poszedł. Wróciłam do pokoju.
- Długo cię nie było .. - " przywitała " mnie Bella . 
- Wiem, ale zaraz idę do Logana - odpowiedziałam
- Ach, ta młodzieńcza miłość - mówiąc to złączyła ręce i uniosła oczy ku górze. 
- Ha, ha, ha - powiedziałam z przekąsem. - Bardzo śmieszne - uśmiechnęłam się do niej
- No właśnie wiem - odwzajemniła uśmiech - Pędź już bo ci Romeo zwieje - wskazała na drzwi
- Czyli mnie tu już nie chcesz ?
- Oj no, umówiłam się z Jamesem... - mrugnęła do mnie
- A no tak " ta młodzieńcza miłość " - s papugowałam ją.
- Już cię tu nie widzę ! - zagroziła mi palcem uśmiechając się. Wyszłam więc z pokoju. Po drodze minęłam Jamesa, który skręcił do naszego pokoju. Uśmiechnęła się pod nosem. Drzwi do pokoju chłopaków były otwarte więc zajrzałam do środka. Myślałam że zwariuje...
Logan całował Katy ...

Znowu - krótki -.-, niestety ... / Mrs. Hendrson ^^

Rozdział 24


Nikki:
Nad basenem siedzieliśmy chyba dwie godziny. Później Gustavo wezwał chłopaków do studia, więc razem z Bellą poszłyśmy do pokoju.
- Co jest ? - spytała mnie, gdy tylko usiadłam na kanapie - Co  cię gryzie ?
- Ta dziewczyna z basenu nie daje mi spokoju. - siostra usiadła koło mnie - Kojarzę ją, tylko nie wiem skąd...
- Może tak ci się tylko wydaje . 
- Może .. - miałam dziwne przeczucie, że byłoby lepiej, gdybym jej nie znała..
- Obejrzymy coś na DVD ? - Bella pokazała mi kilka płyt.
- Taa, spoko .
- A co ?
- Obojętne - Bella włączyła jakiś film. Nawet nie wiem o czym był. W ogóle nie mogłam się skupić. Postanowiłam pójść na basen i porozmawiać z tą dziewczyną.
Niestety nie mogłam jej tam znaleźć. 
[ Pewnie poszła .. ] pomyślałam. Odwróciłam się nagłym ruchem i przez przypadek zderzyłam z kimś.
- Przepraszam . - powiedziałam i spojrzałam na swoją "ofiarę". To była ta dziewczyna której szukałam.
- Nic się nie stało - uśmiechnęła się - Jestem Katy
- Nikki - uścisnęłam jej dłoń - Czy my się nie znamy ? - spytałam nieśmiało
- Nie... raczej nie.. - przypatrywała mi się uważnie - A co ?
- Nie, nic, tak pytam ...
- Spoko - powiedziała i odeszła. Chwilę później zobaczyłam Logana. Chyba mnie szukał.
- Hej ! - pocałował mnie w czoło. - Co robisz ?
- Staram się ustalić coś o tamtej dziewczynie - wskazałam na Katy
- Proszę cię, przestań. Na pewno ci się wydaje że ją znasz.
- Mówisz jak Bella, ale ja wiem swoje. - nie spuszczałam z niej wzroku. 
- Oj tam, oj tam .. - machnął ręką - Chcesz iść dzisiaj do kina ?
- Hmmm...? - dopiero po chwili zdałam sobie sprawę że coś do mnie powiedział
- Do kina, dzisiaj, chcesz iść ?
- Tak, chętnie - uśmiechnęłam się
- I to chciałem usłyszeć - odwzajemnił uśmiech - Przyjdę po ciebie za godzinę   - powiedział i poszedł. Wróciłam więc do pokoju żeby się naszykować. Bella zasnęła przed telewizorem. Wyłączyłam jej film i poszłam się szykować. Ciągle myślałam o tamtej dziewczynie.
[ Nie, no, to jakaś paranoja ! ] taka była prawda, odbiło mi. Przynajmniej tak mi się wydawało. 
Wybranie ciuchów zajęło mi chyba z pół godziny. Zeszłam do salonu a Bella nadal spała. Zostawiłam więc jej karteczkę :

Poszłam z Loganem do kina, nie martw się :)
Nikki ;*

Chwilę później do drzwi zapukał Logan. 
- Goto...wa ? - ściszył głos gdy zobaczył że pokazuje na śpiącą Belle
- Tak - szepnęłam i wyszliśmy. Do kina pojechaliśmy autem. Nie minęło dziesięć minut a już byliśmy przy kasach. Logan Kupił bilety na " Klątwę wampira " ( wiem, beznadziejny tytuł xD). Już szliśmy na sale gdy wpadłam na ... Katy !
- O heej ! - uśmiechnęła się 
- Sorki, znowu - wymamrotałam
- Nie ma sprawy. Przedstawisz mnie koledze ?
- Katy to Logan, Logan to Katy . 
- Hej ! - Logan podał jej rękę.
- Heejka ! - szybko ją uścisnęła nie przestając się uśmiechać
- My już pójdziemy, za chwile mamy film - pociągnęła Logana w swoją stronę.
- To pa ! - pomachała nam na pożegnanie.
- Ona jest jakaś dziwna .. - powiedziałam kiedy byliśmy na tyle daleko żeby nas nie usłyszała.
- Przesadzasz - Logan spojrzał na mnie i uśmiechnął się. Później weszliśmy na sale.

I co, który blog lepszy .? ;P/ Mrs. Henderson ^^

Nowy Blog !

Hej ^^.
Stworzyłam nowego bloga o BTR ;].
Znajdziecie go tutaj LINK . Mam nadzieje że spodoba się wam tak samo jak ten ^.^

Serdecznie zapraszam / Mrs. Henderson ^^

sobota, 6 października 2012

Rozdział 23

Na początku chciałabym was przeprosić że tak długo nic nie wstawiałam.
Nie miałam weny , jakbym się zacięła ;/
Jednak wzięłam się w garść i coś tam udało mi się wyskrobać ;p

PS: Dziękuje wszystkim, którzy czytają tego bloga i go komentują. To tylko dla was pisze ^^ .!

*********************************************************************************

Logan:
- Wszystko pamiętam ! - prawie krzyknąłem i mocno przytuliłem Nikki. Mój krzyk zwabił Jamesa i Belle.
- Co się stało ?! - James wpadł do pokoju, jakby porażony prądem. Chwilę później za nim wbiegła Bella.
- Wszystko pamiętam ! - powtórzyłem. Przez moment stali i patrzyli na mnie z otwartymi ustami. Spojrzałem na Nikki. Również była zdziwiona.
- Eeee... hallo ? - chciałem jakoś przełamać cisze panującą w pokoju. Nagle, jakby dostali olśnienia wszyscy dosłownie rzucili się na mnie.
- Serio ? - spytał z niedowierzaniem James
- Serio !! - kiwnąłem energicznie głową 
- Trzeba chyba zadzwonić do chłopaków . - powiedziała Nikki
- I tak się przecież dowiedzą że odzyskałem pamięć
- Tak, tyle że oni poszli do Gustavo powiedzieć mu że nic nie pamiętasz.
- A no tak ! - wyjąłem telefon i wybrałem numer Kendalla

Kendall:
Byliśmy już z Carlosem przed studiem gdy nagle zadzwonił telefon.
- Hej stary, wszystko pamiętam, nie mówcie Gustavo ! - nawet nie zdążyłam powiedzieć " Halo? " .
- Serio ? To super, ale mogłeś nam powiedzieć zanim wyszliśmy .
- A co ? Powiedzieliście mu ?
- Nie, ale całą drogę szliśmy pieszo ! 
- Mały spacer wam nie zaszkodzi 
- Ha, ha. Już wracamy . - rozłączyłem się
- Kto to był ? - zapytał mnie Carlos
- Logan, mamy wracać ..
- Pamięta wszystko ? - kiwnąłem głową - To po co my tu szliśmy ?!
- Nie marudź, tylko się ciesz i choć. - ruszyłem w stronę Palm Woods.

Nikki:
To niesamowite. Wszystko pamięta ! Byłam taka szczęśliwa ! Poszliśmy wszyscy na basen, żeby to jakoś uczcić.
- Przyniosę coś do picia - zaproponował James
- A ja coś do jedzenia - Bella pobiegła za nim.
- Tęskniłam za tobą - powiedziałam do Logana, gdy tylko James z moją siostrą zniknęli mi z oczu.
- Przecież cały czas tu byłem
- Ale nic nie pamiętałeś... - na chwile zapanowało milczenie - Bałam się że już tak zostanie.
- Ale jak widzisz wszystko pamiętam - uśmiechnął się do mnie i po chwili pocałował. Tego też mi brakowało.
- Już jesteśmy - James i Bella postawili na stole jedzenie i picie.
Moją uwagę zwróciła dziewczyna, która prawie ciągle gapiła się na Logana.
- Kto to jest ? - spytałam. Gdy tylko Logan się odwrócił nieznajoma odwróciła wzrok.
- Nie wiem, chyba jakaś nowa ... - powiedziała Bella
- Kogoś mi przypomina ... - przypatrzyłam się jej uważnie. Naprawdę, wydawało mi się jakbym już ją gdzieś widziała. 
- Ja jej nie znam - Logan odwrócił od niej wzrok.
- Dobra, co tam przynieśliście ? - zmieniłam temat, choć tamta dziewczyna nie dawała mi spokoju.
- Cole, chipsy i ogółem wszystko co niezdrowe. - uśmiechnęła się Bella.
Bawiliśmy się świetnie. Później dołączyli do nas Carlos i Kendall. zaczęliśmy więc grać w butelkę  Wszystko było fajnie, Logan przecież odzyskał pamięć, ale i tak nie mogłam się na niczym skupić. Ciągle zastanawiałam się skąd znam tamtą dziewczynę ...


Przyznaje że ten rozdział nie należy do najdłuższych i najlepszych, ale mam nadzieje że mi wybaczycie ^^ / Mrs. Henderson